Po różnych sezonowych podium wreszcie powrót do zwycięstwa. Guido Pini zanotował pierwszy sukces z numerem 1 na swoim motocyklu podczas rundy w Barcelonie, biorąc udział w jedynym wyścigu ostatniego weekendu przed długą przerwą. Oświadczenie, które wraz z problemami innych osób pozwoliło panującemu mistrzowi zniwelować stratę do lidera. W ostatnich dwóch rundach będzie naprawdę zacięta walka, w której Pini będzie także bohaterem i goni za bisem ETC. Ale jak zawodnik AC Racing ocenia swój dotychczasowy sezon? A debiut w Rookies Cup? Nasz wywiad.
Guido Pini, co za triumf w Barcelonie!
Właściwie to nie bardzo lubię ten tor, nie byłem przekonany, czy uda mi się uzyskać dobry wynik. W pierwszej czwartkowej sesji jechałem bardzo wolno, potem trochę odzyskałem czucie, ale pierwsze uderzenie nie było najlepsze. W kwalifikacjach poszło mi jednak dobrze, 2. miejsce w grupie B za Uriarte, a więc 4. miejsce na starcie. Karanie Maximo [Quiles] który był przede mną, wystartowałem jako trzeci.
Dobre miejsce na dobre wyniki w wyścigu.
Ale było ciężko, byliśmy w bardzo dużej grupie. Dotknęliśmy Uriarte, a on poszedł szeroko, po czym Maximo został uderzony przez Dodò [Boggio]. Wygrałem i udało mi się odzyskać 25 punktów. Bardzo ważny wyścig o mistrzostwo, teraz wznowiony.
Spodziewałeś się tego zawieszenia? Sezon nie zaczął się dla ciebie dobrze.
Przyjechałem do Barcelony przy -34, potrzebny był „cud”: przede wszystkim musiałem wygrać, ale coś musiało się stać także z Maximo. W rzeczywistości rozbił się, a następnie Uriarte poszedł szeroko i zajął 16. miejsce, więc on również nie zdobył żadnych punktów. Ale tak, początek sezonu nie był pozytywny: 8. miejsce w pierwszym wyścigu, potem kraksa w walce o zwycięstwo… W Walencji jednak w 1. wyścigu zająłem 2. miejsce, w 2. wyścigu długie okrążenie warunkowało mnie, ale stamtąd zawsze stawałem na podium. Tym samym udało nam się odrobić stracone na starcie punkty.
Guido Pini, ogólnie jak oceniasz swój rok 2023 w ETC?
Na początku powiedziałbym, że katastrofalne! Teraz jednak osiągnęliśmy bardzo dobre wyniki i wznowiliśmy mistrzostwa bardziej niż się spodziewałem. Krótko mówiąc, powiedziałbym, że do tego momentu bardzo dobrze.
Jakie są dotychczasowe wady, co nie zadziałało tak, jak oczekiwałeś?
Z pewnością powiedziałbym, że awarie spowodowane były zbyt dużym zapałem, potem się pozbieraliśmy i udało nam się nie zderzyć ponownie. Ostatecznie to pomogło nam wrócić na prowadzenie. Niewiele więcej: tylko pierwsze rundy nie poszły dobrze, potem się obudziliśmy!
Czy numer 1 na motocyklu, a więc fakt bycia aktualnym mistrzem, ma znaczenie?
Nie, nie przeszkadza mi to i nawet o tym nie myślę. Być może waży więcej niż inne! Nawet jeśli jest trochę większa presja, ale to zależy od wygranej w zeszłym roku. Wyniki już nadchodzą, więc…
Guido Pini, jaki był twój najlepszy weekend do tej pory?
Powiedziałbym Jerez lub Catalunya. Jednak w Barcelonie zawsze byłem trochę w środku stawki, nie miałem niesamowitego wyścigu, ale udało mi się dojść do siebie na koniec. Również dlatego, że jeśli podasz przed środkiem, to na tej bardzo długiej prostej wszyscy cię złapią. Miałem więc spokojny wyścig i rozegrałem go na końcu. Z kolei w Jerez byłem w grupie 5-osobowej i było łatwiej, mogłem trochę więcej powalczyć: nawet jeśli ostatecznie nie wygraliśmy, może ten wyścig był piękniejszy.
A twój najgorszy weekend?
Weekend nie, powiedziałbym, że pierwszy wyścig w roku. Nie mogłem nawet walczyć o podium, bo pierwsza trójka uciekła. Nie było wspaniałego gola i ostatecznie zająłem 8. miejsce. Wyścig 2 w Estoril ostatecznie nie powiedziałbym źle, nawet jeśli się rozbiłem jechałem bardzo dobrze, podczas gdy pierwszy był naprawdę najgorszy.
Jak oceniasz siebie w tym momencie sezonu?
Dałbym sobie 8,5/9 za to, jak się teraz sprawuje. Ostatni wyścig przed przerwą zakończyliśmy zwycięstwem, razem z zerami, które robią moi przeciwnicy. Spowodowane przez ich błędy, ale jestem coraz bliżej: żyję dobrze, oni może trochę gorzej! [risata] Powiedzmy, że moje błędy z początku sezonu są teraz popełniane przez nich.
Pomijając wypadki spowodowane przez innych, niektóre błędy twoich bezpośrednich rywali były zaskakujące, prawda?
Na przykład nie spodziewałem się pierwszego zera Maximo: prowadził w wyścigu, a nawet uzyskał niewielką przewagę. Naprawdę nie spodziewałem się kraksy na ostatnim okrążeniu. Zamiast tego zobaczyłem go na ziemi i byłem pierwszy, ale dwóch wyprzedziło mnie na prostej… Gdybym tam też wygrał, mielibyśmy teraz tyle samo punktów, ale to dobrze.
Guido Pini, jak widzisz kolejne rundy w Aragonii i Walencji?
Lepsze niż Barcelona, to są tory, na których zawsze dobrze się bawiłem, lubię je. W zeszłym roku w Aragonii odniosłem swoje pierwsze zwycięstwo, a potem zająłem drugie miejsce i ponownie otworzyliśmy mistrzostwa. Nie wiem, kto będzie oglądał, będzie wielu, zwłaszcza tych, którzy zawsze tam byli. Wszystko może się jeszcze wydarzyć!
Przyjrzyjmy się twojemu pierwszemu sezonowi w Rookies Cup, jak oceniasz go do tej pory?
To byłby już idealny sezon, gdybym tak często się nie rozbijał… Prośba o cokolwiek innego byłaby trudna, zwłaszcza przy tak silnym Piqueras. Ale było tak wiele błędów zarówno dla innych, jak i dla mnie. Ale może zasługuję na 7.
Czy zrozumiałeś przyczyny swoich upadków?
Tak jak w ETC, był to zbyt duży entuzjazm, chęć natychmiastowego uzyskania wyników, coś, czego nie miałem w Le Mans. Gdy tylko zobaczyłem, że jestem drugi, nie ryzykowałem więcej i stanąłem na pierwszym podium. Z drugiej strony w Assen celowałem w zwycięstwo w pierwszym wyścigu: to był najlepszy wyścig, jaki rozegrałem w Rookies Cup, ale tam też było zbyt wiele entuzjazmu.
Czy możemy również dodać fakt, że nadal nie masz doskonałego wyczucia z KTM?
Na przykład w pierwszych wyścigach nie podobał mi się przód, teraz idzie mi coraz lepiej… Pracujemy nad tym, budujemy to coraz bardziej. Prosi o zupełnie inny sposób jazdy niż Hondą Pucharu Talentów, trzeba to zrozumieć, a nie często skręcanie nie jest łatwe. Są też tory, których nigdy wcześniej nie widziałem, takie jak Le Mans czy Assen. Ale idzie dobrze.
JuniorGP czeka bardzo długa przerwa. Guido Pini, jakie są plany?
Może będą jakieś wakacje, ale dla mnie to nie będzie prawdziwa przerwa! Wezmę udział w wyścigu CIV w Misano, teoretycznie będę też w Mugello, znowu z AC Racing. Najpierw kolej na Rookies Cup w Spielbergu, potem Włoch, a potem znowu Rookies i Misano. Przygotowania do finału!
Zdjęcie: AC Racing