Nie startował jako absolutny debiutant, Giulio Pugliese zanotował już kilka występów w European Talent Cup JuniorGP. Jednak w tym roku startuje w swoim pierwszym pełnym sezonie, wystawiany przez AC Racing jako trzeci kierowca obok panującego mistrza Guido Piniego i innego debiutanta Edoardo Bertoli. Jak w każdym debiutanckim roku są wzloty i upadki, ale Pugliese wie, gdzie chce iść i pracuje, aby to osiągnąć. Długa przerwa z pewnością mu nie pomoże, ale będzie miał okazję „ponownie uruchomić silniki” w PreMoto3 CIV w Mugello z AC Racing, przed testami poprzedzającymi kolejną rundę ETC. Ale jak oceniasz swój dotychczasowy rok 2023? Mieliśmy okazję to usłyszeć, nasz wywiad.
Giulio Pugliese, pierwszy pełny rok w JuniorGP. Jak leci? Powiedz nam, co zrobiłeś do tej pory.
Mistrzostwa nie zaczęły się źle. W Estoril bardzo dobrze dogadywałem się z motocyklem, zespołem, wszystkim i od razu mogłem jechać szybko. Szkoda z powodu problemu ze skrzynią biegów w wyścigu 2, ale ostatecznie weekend poszedł dobrze. Jestem też zadowolony z Valencii, w porównaniu do zeszłego roku udało mi się pozostać w pierwszej grupie. Zarówno treningi w Hiszpanii, jak i te z Talenti Azzurri bardzo mi pomogły, udało mi się poprawić.
Z drugiej strony w Jerez i Portimao nie poszło ci zbyt dobrze.
Miałem kilka problemów z motocyklem, zarówno technicznych, jak i jeśli chodzi o czucie: nie czułem się zbyt dobrze na rowerze ani na torze, nie byłem w stanie uzyskać świetnych wyników. Potem w Portimao próbowaliśmy wprowadzić kilka zmian w zawieszeniu i czułem się dużo, dużo lepiej. Znowu odnalazłem czucie motocykla i mimo, że nie jeździłem na tym torze przez krótki czas, w końcu czułem się dobrze i udało mi się wykręcić całkiem niezłe czasy okrążeń. Niestety jednak przed okrążeniem rozgrzewkowym motocykl nie odpalił, więc nie byłem nawet w stanie wystartować w wyścigu…
Powiedzmy, że sezon naznaczony jak dotąd problemami technicznymi.
Tak wystarczy. Ostatecznie jednak w Barcelonie poszło całkiem nieźle, nie miałem żadnych problemów. Jednak popełniliśmy mały błąd w kwalifikacjach, więc wystartowałem daleko w tył, ale czułem się dobrze: miałem dobry wyścig i udało mi się wspiąć na dziesiątą pozycję.
Giulio Pugliese, do czego najbardziej dorosłeś?
Na rowerze zawsze czuję się lepiej: gromadzę więcej doświadczenia, także dlatego, że mam talent, kiedy trenuję w Hiszpanii. Bardzo pomogło mi to w przygotowaniach do wyścigów, a także nauczyło mnie, jak używać tylnego hamulca, którego wcześniej prawie nigdy nie używałem.
Jaka jest „wada”, nad którą wiesz, że musisz zamiast tego popracować?
Mam to praktycznie od zawsze: na pierwszych okrążeniach wyścigu nie mogę przyspieszyć. Dużo walczę, tracę pozycje lub nie mogę się pozbierać, mam kłopoty. To błąd, za który dużo płacę, potem trudno go odzyskać, zwłaszcza jeśli tworzą się grupy. Staramy się trenować w tym aspekcie: z Talenti Azzurri mamy małe wyścigi z Ohvales, 2-3 okrążenia, aby od razu dać z siebie wszystko. W Hiszpanii robię to samo, z Talentem od samego początku trenujemy push.
Którą rundę uważasz za najlepszą do tej pory? Co jednak jest najgorsze?
Najgorsze dla mnie było Jerez. Powiedziałbym, że najlepszy w Walencji: dobrze czułem się również w Estoril, ale powiedziałbym, że przede wszystkim.
Czego oczekujesz po dwóch ostatnich spotkaniach w tym roku?
Mam duże szanse na dobry występ, dużo trenujemy i samopoczucie się poprawia. Moim zdaniem top 5 spokojnie da się zrobić zarówno w Aragonii jak iw Walencji. Jeśli uda nam się wtedy stanąć na podium, będzie idealnie również w przyszłym roku!
Jak oceniasz siebie na ten sezon do tej pory?
Powiedziałbym, że 7,5/8. Ale po ostatnich dwóch wyścigach głosowanie może pójść w górę!
Giulio Pugliese, nadeszła kolej na długą przerwę. Jakie plany do października? Małe wakacje?
Tak, teraz jest długa przerwa, niestety! Ale nie ma wakacji, zawsze trenuję z Talenti Azzurri. Jednak na początku września zagram weekend CIV PreMoto3 w Mugello z AC Racing, ponownie we wrześniu, potem zrobimy oficjalny test przed Aragonią.