Franco Morbidelli przybywa na Red Bull Ring z nową pewnością siebie i ma nadzieję zakończyć swoją długą przygodę w Yamaha w najlepszy możliwy sposób. Los włosko-brazylijskiego kolarza leży w rękach jego przyjaciela Marco Bezzecchiego i grupy VR46. Pramac chętnie powitałby „Bez” w następnym sezonie MotoGP, ale zespół Valentino Rossiego nie chce pozbawiać się swojego młodego talentu.
Nowa aerodynamika w Austrii
Na Red Bull Ring będzie próbował wrócić do czołówki, presja opadła po ogłoszonym pożegnaniu z producentem Iwata pod koniec roku. Ponadto YZR-M1 będzie wyposażony w nowy pakiet aerodynamiczny, który powinien zapewnić większą prędkość maksymalną i lepszą przyczepność. “W ten weekend mamy okazję wrócić do walki z tym, kto jest z przodu. Po postoju na Silverstone znów byłem dość szybki i wiemy, gdzie jesteśmy – oświadczył Morbidelli -. Ale ważne jest, aby zawsze robić wszystko, co w naszej mocy, aby zbierać najlepsze informacje i ulepszać wszystko, co w naszej mocy„.
Nowy zespół Morbidelliego
Odkąd Yamaha ogłosiła Alexa Rinsa na następny sezon, Franco Morbidelli szukał rozwiązania na następny sezon. “Pracujemy nad tym, abym mógł ścigać się w przyszłym roku, a także w nadchodzących latach. Jestem pewny siebie i chcę dać sobie jeszcze jedną szansę na walkę o mistrzostwo świata, czego w tej chwili pragnę najbardziej. VR46 i Gianluca (Falcioni, wyd.) bardzo mi pomagają i wykonamy dobrą robotę, aby zobaczyć, gdzie się znajdę„.
Pewne jest, że nie przeniesie się do Mistrzostw Świata Superbike, jak zapowiadano w ostatnich tygodniach. VR46 i Gresini Racing pozostają dwiema realnymi ścieżkami. Gino Borsoi, menadżer zespołu Pramac, otwarcie przyznał, że jest gotowy na przyjęcie Marco Bezzecchiego. Byłby to jedyny sposób, aby zapewnić mu oficjalne Ducati Desmosedici w 2024 roku.
„Ostra kategoria”
Decyzja została przełożona na Grand Prix Katalonii i Morbidelli z pewnością nie czuje się wykluczony z rozgrywek. “Wszystko jest możliwe, Marc brał udział w trzech wyścigach rocznie i nadal jest w MotoGP, więc jest to możliwe. Zawsze jestem optymistką, przypominam, że jestem pół Brazylijką i zawsze umiem z uśmiechem stawić czoła trudnym sytuacjom„. W wysoce konkurencyjnej kategorii, takiej jak MotoGP, odległość między sukcesem a porażką jest bardzo krótka.
“W ostatnich latach wiele kart zawsze było przetasowanych, wartości bardzo się zmieniają, ponieważ poziom jest tak wysoki, że gdy brakuje ci trochę pewności siebie, przechodzisz z bycia na górze do bycia na dole– podsumował student Akademii VR46. “Jestem wicemistrzem świata, ale są też mistrzowie świata i wielokrotni mistrzowie świata, którzy mieli taki zwrot. Dzieje się tak, ponieważ kategoria jest zacięta„.