Marc Marquez może liczyć na mózg inżyniera elektronicznego, taki jak Filippo Tosi, 40-latek mediolańskiego pochodzenia, który dołączył do Hondy w 2017 roku. Po przeszłości w Ducati i Magneti Marelli, gdzie poznał sekrety pojedynczej elektronicznej jednostki sterującej zamontowanej na motocyklach MotoGP w ciągu ostatnich siedmiu sezonów. Nie jest łatwo przyzwyczaić się do japońskiej mentalności, która bardzo różni się od europejskiej. Jednak bycie u boku wielu bohaterów zmienia wiele rzeczy.
Włoski inżynier w garażu Hondy
Pięć lat temu przyszedł telefon z HRC, szukając inżyniera elektronicznego wagi do boksu mistrza. “Kiedy miałem dołączyć do Hondy, pomysł pracy z Japończykami był dla mnie dużym impulsem, bo to zupełnie inna kultura“, mówi w nowym odcinku „Behind the Dream”. “Kiedy tu przyjechałem, zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę to dwie różne kultury. Wtedy też zdałem sobie sprawę, że mieszanka Europejczyków i Japończyków może być jedną z naszych największych zalet, ponieważ wcześniej pracowałem w firmach, w których byli tylko Włosi lub Europejczycy„.
Obecnie Filippo Tosi mieszka w Bolonii i jest codziennie połączony z Japonią, co nie jest łatwe biorąc pod uwagę znaczną różnicę stref czasowych. “Wstaję bardzo wcześnie, wykorzystuję poranek na komunikowanie się z Japonią, rozmawiamy, wysyłamy e-maile… a po południu wykonuję swoją pracę jako inżynier, kiedy opracowuję wyniki„.
Marquez i trudny moment w MotoGP
Inżynier Tosi pracuje z czystym talentem MotoGP kalibru Marca Marqueza.niesamowitą osobą, a także bardzo szybkim kierowcą. Czasami wraca do boksów po sesji i widzę, jak bierze długopis i papier, aby napisać telemetrię. To dla mnie coś niesamowitego… Potem wracam do komputera, sprawdzam liczby i jest dokładnie tak, jak mówił. Szczerze mówiąc, myślę, że to coś z innej planety“, mówi o zjawisku Cervera. Ostatnie lata nie potoczyły się zgodnie z oczekiwaniami, schodząc z gwiazd na dno mistrzostw konstruktorów.
Brak zwycięstw w sezonie 2022, ale łącznie tylko dwa miejsca na podium (Pol Espargarò na Losail, Marc Marquez na Phillip Island). “Myślę, że jest kilka powodów, niektóre są pod naszą kontrolą, inne nie, na przykład kontuzja Marca. Wierzę i jestem przekonany, że wrócimy na szczyt, a jako inżynierowie musimy obiektywnie analizować sytuację, wierzyć w siebie, w swoje mocne strony i możliwości. I spróbuj ulepszyć ten rower tak bardzo, jak to możliwe. Jesteśmy tymi samymi ludźmi, którzy do niedawna wygrywali tyle lat z rzędu. jestem pewien – podsumował Filippo Tosi – że wyjdziemy z tej sytuacji„.