Marc Marquez zamyka rundę MotoGP w Austrii na 12. miejscu (tu relacja i rankingi) i 23 sekundy za zwycięzcą Francesco Bagnaia. Gwiazda Hondy w końcu zdobyła punkty w Grand Prix, ale pozostaje na 19. miejscu w tabeli ze skromnymi 19 punktami. Po raz pierwszy w tym sezonie pojawia się w pierwszej piętnastce w niedzielnym wyścigu, a okres kryzysu Hondy trwa nieprzerwanie.
Kolejny nienormalny weekend
Marc Marquez wreszcie zakończył gorzką passę niedzielnych porażek. Zawodnik Repsola Hondy nie zdobył punktów w Grand Prix od zeszłego sezonu w Sepang. W tę niedzielę na Red Bull Ring zdobył trzy punkty w ciągu weekendu, co pozwala nam dostrzec mały promyczek światła. Kontynuował swoją strategię pozbawioną ryzyka, aby kontynuować testowanie rozwiązań i aktualizacji, w tym nowego pakietu aerodynamicznego, najnowszego, który może zostać zatwierdzony. Nie brakowało chęci do zaryzykowania innych strategii niż pozostali konkurenci, takich jak miękka opona z tyłu, przeciwko zdecydowanej większości, która przyjęła środek.
Eksperymenty w pudełku Hondy
Ryzykowny zakład, który poszedł dobrze, zgodnie z tym, co powiedział do mikrofonów DAZN. Zwłaszcza w świetle nieodrobienia żadnej kraksy w wyścigu i trzech punktów zdobytych w Zeltweg. „Nie było łatwo zdobyć punkty, ale łatwo było ukończyć wyścig„. Do poślizgu doszło też w FP1, kiedy bez konsekwencji wylądował na szutrze. “Od tego czasu przeszliśmy od mniej do więcej“, kontynuował Marc Marquez. Głównym celem było dostarczenie użytecznych danych inżynierom HRC, aby mogli zrobić krok naprzód w finale sezonu. “Mieliśmy weekend testów, nawet podczas „rozgrzewki”. W ciągu tych dziesięciu minut, w których praktycznie skończyłem jako ostatni, próbowaliśmy czegoś bardzo dużego na motocyklu, co poszło nie tak. Na wyścig, do którego wróciliśmy, wyszliśmy z czymś innym niż Sprint Race„.
Przepaść od Ducati
Stresująca i nietypowa sytuacja dla ośmiokrotnego mistrza świata, który w tej chwili może kontynuować jazdę tylko jako kierowca testowy. 23-sekundowe opóźnienie lidera mistrzostw MotoGP waży tonę i sugeruje, że dogonienie Ducati zajmie dużo czasu. “Kiedy jesteś tak daleko w tyle za tymi, którzy są przed tobą, bardzo łatwo jest zawsze wpaść w negatywną spiralę. W niektóre weekendy wpadam w tę spiralę. Ale hej, wszyscy ludzie wokół mnie pomagają mi i dalej próbują z motywacją„.
Jonathan Rea wspaniała biografia: „In Testa” dostępna na Amazon