KTM bardzo się rozwinął w 2023 roku, a ranking konstruktorów mówi, że jest drugą siłą w MotoGP za Ducati, nawet jeśli po Silverstone musi uważać na powrót Aprilii. W ten weekend wyścigi MotoGP w Austrii będą domowym Grand Prix marki i ciekawe będzie, jak wypadną zawodnicy. Duże oczekiwania wiążą się z Bradem Binderem i Jackiem Millerem.
MotoGP, Miller potrzebuje konsekwencji: poluje na podium w Austrii
Binder zajmuje 4 miejsce w generalce, jest pierwszym z nie-Ducati i traci 83 punkty do lidera Pecco Bagnaia. Zamiast tego Miller zajmuje 8. miejsce, -41 od swojego kolegi z drużyny i -124 od obrońcy tytułu. Australijczyk potwierdził również w 2023 roku, że ma zwykłą wadę polegającą na tym, że nie jest wystarczająco stały.
Mógłby być z przodu, gdyby udało mu się być bardziej konkretnym w niektórych wyścigach. Nawet jeśli jest to pierwszy rok z KTM i pewne dostosowania są normalne, RC16 jest bardzo konkurencyjnym motocyklem i Osioł powinien starać się być bliżej swojej koleżanki z drużyny, nawet jeśli Południowoafrykanka zna ją dłużej i dlatego ma przewagę.
GP w Austrii jest ważne dla zespołu, a sponsor tytularny będzie musiał się postarać. Na Red Bull Ring zdobywał już miejsca na podium, ostatnie w 2022 roku, a potencjał na weekend wydaje się duży. Mógł mieć dobrą okazję, by ponownie walczyć o jak najlepsze pozycje i uzyskać prestiżowy wynik.
Jack i hipoteza Marqueza-KTM
Od pewnego czasu mówi się o możliwym przyszłym przejściu Marca Marqueza do KTM, co może nastąpić dopiero od 2025 roku. W rzeczywistości hiszpański kolarz ma kontrakt z Hondą na 2024 rok i tak czy inaczej nie byłoby dla niego miejsca w oficjalnej reprezentacji Austrii.
Pytany przez kolegów z Crash.net na temat Marqueza Miller wyraził następujący punkt widzenia:Gdyby Marc ścigał się dla KTM, nie byłbym zainteresowany, ale z pewnością byłoby to dobre dla KTM. Byłoby wspaniale podpisać kontrakt z tak wielkim nazwiskiem jak on. Oznacza to, że wykonujemy dobrą robotę, czyniąc motocykl wystarczająco atrakcyjnym, aby skłonić do zmiany kogoś, kto zdobył osiem tytułów„.
Obecny zawodnik Repsol Honda już powiedział, że KTM ma zostać pierwszym producentem MotoGP, więc byłby szczęśliwy mogąc być częścią tego projektu. Red Bull jest sponsorem wspólnym dla obu stron iz pewnością z zadowoleniem przyjąłby operację. Pomijając sensacyjne zwroty akcji, wszystko zostaje przełożone na 2025 rok.
Zdjęcie: KTM