To była dość pozytywna pierwsza część sezonu MotoGP 2023 dla Luca Mariniego. Po podwójnym zerze w inauguracyjnym Grand Prix w Portimao zrehabilitował się, utrzymując się na stałe w pierwszej dziesiątce. Stanął też na podium w wyścigu sprinterskim w Argentynie, a potem w długim wyścigu w Stanach Zjednoczonych. Teraz przerwa w mistrzostwach i 21 lipca poślubi swoją partnerkę Martę Vincenzi.
MotoGP, Marini podsumowuje rok 2023
Marini powiedział, że jest całkiem zadowolony z tego, jak poszło do tej pory:To był bardzo pozytywny początek. Pracowaliśmy bardzo dobrze i osiągnęliśmy dobre wyniki. W każdym GP byliśmy w stanie walczyć o pierwszą piątkę, to fantastyczne. Musimy skupić się na naszej pracy, chcę poprawić swoje wyniki i walczyć o podium. Chcę jeździć na nim w jak największej liczbie wyścigów„.
Ekipa Mooney VR46 osiąga doskonałe wyniki także z Marco Bezzecchim, który w klasyfikacji generalnej jest trzeci i ma na swoim koncie dwa zwycięstwa i miejsca na podium. Luca jest zadowolony z pracy wykonanej w garażu: „Jestem dumny z rozwoju zespołu. Zrobił duży krok do przodu w stosunku do 2022 roku, jesteśmy silniejsi i dbamy o każdy szczegół. Ja również jestem dumny ze swojego rozwoju jako kierowca, bardzo poprawiłem swój styl jazdy i zarządzanie wyścigami„.
Portimao nie ściga się
Zapytano go, czego najbardziej żałuje w tym sezonie i nie ma wątpliwości: „Portimão. To dziwne, spodziewałem się wiele po weekendzie, bo kocham ten tor. Głupio rozbiłem się w FP3 i od tamtej katastrofy wszystko jest źle. Zdobyłem zero punktów, mogłem być dzisiaj w lepszej sytuacji„.
Marini wyraził również swoje przemyślenia na temat wyścigu sprinterskiego, nowego formatu wprowadzonego w mistrzostwach MotoGP 2023: „Na początku nie było łatwo, ale teraz jest dobrze. Wyścig sprinterski to coś innego, ale mi się podoba. W końcu lubimy się ścigać, walczyć z innymi jeźdźcami i ulepszać. Z drugiej strony nie jest łatwo przygotować się do weekendu, wiele zależy od nastroju, jaki mamy na początku piątku. Jeśli dobrze zaczynasz, jest łatwiej, w przeciwnym razie trudno jest się zregenerować, ponieważ nie ma zbyt wiele czasu na poprawę„.
Marini na Bagnaia, walka z Pramacem i bramki
Pecco Bagnaia jest liderem klasyfikacji generalnej MotoGP, ale mistrzostwo jest jeszcze długie: „Jest faworytem do wygranej – wyjaśnia Marini – ale każdy chce tytuł. Ja też spróbuję z nim walczyć o zwycięstwa i miejsca na podium w kolejnych wyścigach„.
Brat Valentino Rossiego wskazał również cele zespołu Mooney VR46 i swoje osobiste na resztę sezonu: „Nie jestem zbytnio zaskoczony dotychczasowymi wynikami zespołu, ponieważ Bezzecchi i ja jesteśmy szybkimi jeźdźcami, a ludzie pracujący w garażu świetnie wykonują swoją pracę. Dobrze walczymy z drużyną Pramac, która w ostatnich latach zajmowała pierwsze miejsce wśród niezależnych. Chcemy spróbować ich pokonać. Zamierzam walczyć o podium w każdym wyścigu i wygrywać, nie będzie to łatwe, bo poziom jest wysoki„.
Foto: Zespół wyścigowy Mooney VR46