Zawodnik zespołu Mooney VR46 Valentino Rossiego, Luca Marini, potwierdza, że rozwija się również podczas weekendu MotoGP w Mugello. Mimo kontuzji prawej ręki, która nie dała mu wiele wytchnienia, wywalczył 4. miejsce na mecie, walcząc o podium. Z powrotem w pierwszym rzędzie pola startowego, ponieważ Alex Marquez musiał odsiedzieć karę, walczył najpierw z braćmi Marquez, którzy obaj się rozbili, aw drugiej części wyścigu z Johannem Zarco.
Marini blisko podium w Mugello
Małe arcydzieło pokory i szybkości Luca Mariniego, błyskawiczne na szybkim okrążeniu i stałe w tempie wyścigu. “To był naprawdę dobry wyścig. Nie spodziewałem się, że uda mi się utrzymać takie tempo“, przyznał 25-letni kierowca zespołu Tavullia. “Rozpoczęcie z pierwszego rzędu zdecydowanie pomogło, zwłaszcza gdy nie jesteś w 100%. Miałem niesamowite okrążenie w kwalifikacjach, wiele zawdzięczam temu wynikowi„. Szkoda, że miał problem z ręką, bez której mógłby być odważniejszy w niektórych punktach toskańskiego toru. “Trochę wcześniej musiałem hamować w przeciągu na zakręcie San Donato, także na wyjeździe z Biondetti 2. Miałem mniej sił i musiałem zwolnić”.
Sen odłożony
Przez 23 długie okrążenia żywił marzenie o podium w Grand Prix Włoch, ale zwyciężył Johann Zarco, również dzięki sile fabrycznego Ducati i jego wielkiej umiejętności radzenia sobie ze zużytymi oponami, jak mało kto. Docelowe podium w Mugello zostało przełożone na przyszły rok, a włoska publiczność demonstruje swoją ciepłą obecność po flopie w 2022 roku.W końcu zobaczyliśmy prawie pełny tor Mugello, prawie jak w najlepszych momentach. Dla nas pilotów to super sprawa. Przede wszystkim widziałem tak wielu młodych ludzi i zawsze jest wspaniale, kiedy można im dać show i uszczęśliwić ich, aby mieli fajną niedzielę, tak jak my dzięki nim. Nieco bardziej kolorowo jest, gdy trybuny są pełne„.
Valentino Rossi w boksie
Valentino Rossi był obecny w boksach ekipy VR46, która w Mugello odniosła siedem kolejnych zwycięstw w latach 2002-2008. Jego rady z pewnością okazały się przydatne w osiągnięciu tego ważnego wyniku. “Moim słabym punktem był ostatni zakręt. Pecco był magiczny w ostatnim zakręcie w ten weekend, miał coś ekstra, czego nikt inny nie znalazł – dodał Luca Marini. Poprosiłem Vale’a o radę, ale on powiedział: „Nie martw się, od 20 lat nie znalazłem najlepszego sposobu na pokonanie tego ostatniego zakrętu”. Nie mogę ci pomóc.’ Usiedliśmy, przejrzeliśmy dane i kilka filmów, ale nadal nie byliśmy w stanie znaleźć rozwiązania. Zawsze traciłem jedną lub dwie dziesiąte na wyjściu z ostatniego zakrętu”.
Fotka MotoGP.com