Czekanie króluje, aby dowiedzieć się o przyszłości Franco Morbidelliego, rywalizującego między MotoGP i Superbike. W ostatnich latach miał pewne niepowodzenia, po przejściu do zespołu fabrycznego Yamaha. Uczucie z oficjalnym M1 nigdy nie zostało ustalone, dla niektórych nawet oddzielenie od głównego technika Ramona Forcady miało częściowo wpływ. Faktem jest, że od 2024 roku student Akademii VR46 nie będzie już w klasie premium z marką Iwata.
Moment „nie” Morbidellego
Akademia VR46 była ważnym źródłem odniesienia dla włosko-brazylijskiego kolarza, a grupa z Tavullia wspierała go również z administracyjnego i prawnego punktu widzenia, a także ze sportowego punktu widzenia. Od kiedy to jest
Dołączając do oficjalnego zespołu Yamahy, Franco Morbidelli nigdy nie stał na podium i jest o lata świetlne od formy z sezonu MotoGP 2020, w którym wygrał trzy wyścigi Grand Prix i zajął drugie miejsce w końcowej klasyfikacji.
Od 2021 roku do dziś tylko raz zajął miejsce w pierwszej szóstce, a liczby zmuszają go do zmiany kursu w perspektywie następnego sezonu. W tej chwili spekuluje się, że jego miejsce zajmie Alex Rins, choć na oficjalne informacje być może trzeba będzie poczekać na wznowienie mistrzostw świata na początku sierpnia. Mentor Valentino Rossi był bardzo pomocny w trudnych chwilach i nadal trenują z taką samą harmonią i intensywnością jak zawsze.
Wsparcie Akademii VR46
Dziewięciokrotny mistrz świata zawsze był nie tylko nauczycielem, ale i przyjacielem, który pomagał mu nawet w najtrudniejszych chwilach życia. “Najlepszą rzeczą w Akademii jest to, że Vale i inne dzieciaki nieustannie rzucają ci wyzwania. Rozwijaj się razem z nią i lepiej przechodź przez trudne etapy. Stajesz się lepszym człowiekiem i lepszym kierowcą“, powiedział „Autosportowi”. “Podczas treningu Vale rzuca mi wyzwania we wszystkim. Mimo przejścia na emeryturę nadal jest bardzo konkurencyjny. Dotyczy to zarówno treningu kartowego, jak i R1. Jest bardzo konkurencyjny przez cały czas, tak jak zawsze w swojej karierze wyścigowej„.
Nawet w ostatnim roku nigdy nie brakowało mu wsparcia VR46, otrzymując niezbędne bodźce do patrzenia w przyszłość. “Bardzo mi to pomogło w trudnych chwilach zeszłego roku“, przyznaje Morbidelli. “Podczas treningów na Ranczu zobaczyłem, że wciąż mam potencjał. Kiedy byłem w domu, czułem się jak zwykły Franky. Byłem szybki w każdej sytuacji. Staram się poprawiać rzeczy, które nie są dla mnie łatwe. Chcę zrozumieć, co mogę zrobić lepiej. Jednocześnie chcę również poprawić rzeczy, w których myślę, że już jestem dobry„.