Honda opuszcza Sepang z tymi samymi wątpliwościami, które panowały po testach w Walencji w listopadzie ubiegłego roku. Przerwa zimowa nie doprowadziła do większych zmian w RC-V, a następny sezon MotoGP grozi kolejną awarią, jeśli inżynierowie HRC nie będą w stanie dokonać cudu przed Portimao GP. W przeddzień pierwszego weekendu silnik i pierwszy pakiet aerodynamiczny będą musiały zostać homologowane, ale w Malezji wszystko wskazuje na to, że ewolucja motocykla 2023 wciąż odbywa się na pełnym morzu. Słowa Marca Marqueza w końcowej odprawie są hermetycznie znaczące: pierwsza piątka nie jest w zasięgu tego prototypu.
Honda bez skrzydeł
Desperackie czasy wymagają desperackich środków. Musieli o tym pomyśleć w garażu Repsol Honda, kiedy wydali polecenie Marcowi Marquezowi, aby wyruszył na tor bez skrzydeł w końcowej fazie trzeciego dnia testów na torze Sepang. Kiedy prawie wszyscy motocykliści rzucili się, aby założyć miękkie opony, aby uzyskać atak na czas, technicy Hondy wybrali diametralnie odwrotną strategię i poprosili mechaników o usunięcie całego pakietu aerodynamicznego z RC-V. Nieprzypadkowy wybór, zważywszy, że to samo polecenie wydali Stefanowi Bradlowi, który z kolei powinien być już w Europie bez udziału w teście IRTA. O wskazanie poprosił nowy dyrektor techniczny Ken Kawauchi, były strateg Suzuki, który chce mieć jasne pomysły przed wskazaniem ścieżki, którą należy podążać i wyborem, co odrzucić, a nad czym kontynuować pracę.
Odliczanie do sezonu MotoGP
Marc Marquez zakończył ostatni dzień testów na torze Sepang na 10. miejscu, nie miał szans na awans w klasyfikacji czasów. Jako prawdziwy człowiek-firma zaakceptował prośbę najwyższego kierownictwa Hondy, w Portimao dowiemy się, czy jego wysiłek jako „jeźdźca testowego” pozwolił nam poczynić postępy w ewolucji motocykla 2023. Z pewnością zjazd na tor bez skrzydeł pokazuje, że w Hondzie zaczynają się pojawiać pewne obawy, bo przepaść między Ducati a Aprilią jest dość spora. Czas ucieka, a do startu Mistrzostw Świata MotoGP pozostał nieco ponad miesiąc, trudno jest jak najlepiej wykorzystać złą sytuację. Alberto Puig próbuje, to jego obowiązek i zawód. “Tutaj mieliśmy ewolucję tego, co testowaliśmy w Walencji, dla nas testy zakończą się w Portimao“, powiedział kierownik zespołu Motogp.com. “Najwyraźniej nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być„.
Marc Marquez w świetnej formie
Wiele nowości dotarło do Malezji z Japonii, Marc Marquez miał w piątek do dyspozycji cztery motocykle. Żaden z nich nie przyniósł jednak pożądanych rezultatów: „Musimy dalej testować rozwiązania, mamy wiele pomysłów, ale musimy je dać kolarzom i pokazać, że działają, w zasadzie to właśnie robimy„. Głównym problemem, powszechnym również dla nowicjuszy, jest brak przyczepności tylnej opony, ale z pewnością nie jest to jedyny problem. “Nie czujemy, że osiągnęliśmy nasz cel. Mamy opcje w zakresie silnika i podwozia, ale potrzebujemy więcej czasu, to jasne“, kontynuował Alberto Puig. Prawdziwą radosną nutą jest widok Marca w doskonałej kondycji fizycznej po trzech trudnych sezonach. “Teraz może zrobić wiele przejażdżek, a następnego ranka nie jest wyczerpany ani obolały. To jest dla nas bardzo ważne„.
Zdjęcie włączone Waltera Magatiego