Każdy, kto myślał, że przejście z Yamahy na BMW będzie błędem, wkrótce musiał przemyśleć to jeszcze raz. Pierwsze wyścigi Mistrzostw Świata Superbike 2024 pokazały, że Toprak Razgatlioglu może wygrać na M 1000 RR. Już od pierwszego roku nie był pewien, czy będzie w stanie walczyć o tytuł, ale dziś wydaje się, że nie ma już żadnych wątpliwości. Niemiecka firma podjęła słuszny ruch, podpisując kontrakt z mistrzem świata 2021, firma Iwata odpowiedziała, porywając Jonathana Reę od Kawasaki i jak dotąd nie dostają tego, na co liczyli.
Superbike, Razgatlioglu i rozłam z Yamahą
Turecki kierowca ma szczególny gust, osiągając świetne wyniki z BMW. Daje to krytykom do myślenia, a także jest policzkiem wymierzonym samej Yamasze, po której spodziewał się lepszego traktowania. Poważny problem pojawił się, gdy testował prototyp MotoGP. Przeprowadził dwa testy: jeden w czerwcu 2022 roku w Aragonii, przy złej pogodzie, która zmusiła go do bardzo małej jazdy, a drugi w kwietniu 2023 roku w Jerez. To ostatnie było ważne, aby ocenić możliwy skok do najwyższej klasy, biorąc pod uwagę, że siodło Franco Morbidelliego stałoby się wolne.
Razgatlioglu spodziewał się, że znajdzie się w możliwie najlepszych warunkach, ale tak się nie stało: „Przed testem omówiliśmy już pozycję do jazdy – podaje Motorsport-Total.com – a w Yamaha są zwykle trzy różne siodła. Ale kiedy dotarłem do testu, motocykl był taki sam jak wcześniej. Zrobiłem tylko kilka okrążeń, nie miałem nawet zbyt wielu dostępnych opon„.
Toprak, od rozczarowania do zemsty
Toprak miał nadzieję, że M1 zostanie dostosowany do jego potrzeb i że będzie większa chęć przejechania się nim, aby poznać jego potencjał. Zamiast tego znalazł się w sytuacji, w której nie czuł się dobrze wspierany i nawet myślał o dokończeniu wszystkiego po pierwszym z dwóch dni testów zaplanowanych w Jerez: „Prawdę mówiąc, po pierwszym dniu nie miałem zamiaru kontynuować jazdy. Rozmawiałem z Sofuoglu i powiedział mi, że powinienem okazywać szacunek Yamasze„.
Obecny zawodnik zespołu ROKiT BMW Motorrad WorldSBK był bardzo zasmucony tym, co się stało, co nieuchronnie skłoniło go do rozważenia odejścia: „Yamaha nie planowała zabrać mnie na MotoGP. Nie chcieli nowego kontraktu i dlatego rozpoczęliśmy rozmowy z BMW. Podpisałem kontrakt i jestem bardzo szczęśliwy, to nowe wyzwanie i jestem bardziej zmotywowany niż wcześniej„. Marzył o MotoGP, ale Razgatlioglu nadal znalazł stymulującą alternatywę, pozostając w Superbike. Po tym, jak po 12 latach poprowadził Yamahę do ponownego zdobycia tytułu, teraz chce dać pierwsze mistrzostwo świata BMW.
Zdjęcie: Instagram