Powrót do MotoE zbiega się dokładnie z „nową erą”. Alessandro Zaccone zamknął testy w Barcelonie na Ducati V21L, zajmując 9. miejsce w klasyfikacji generalnej, nie szukając nawet szybkiego okrążenia. Głównym celem kolarza z numerem 61 i jego zespołu Tech3 było raczej znalezienie kwadratu na rowerze. Zwłaszcza po tym, co sam Zaccone żartobliwie nazwał „spacerem” w Jerez z powodu złej pogody. W protokole znajdują się również symulacje kwalifikacji i wyścigu, z mnóstwem testów i przydatnych informacji z myślą o rozpoczęciu sezonu w Le Mans. Historia trzech dni na katalońskim torze.
Alessandro Zaccone, opowiedz nam o „prawdziwym” teście w Barcelonie.
W sumie poszło dobrze, mieliśmy trzy dni, żeby trochę spokojnie popracować. Mogliśmy wypróbować wiele rzeczy i nigdy nie szukaliśmy ani jednego okrążenia, więc to było pozytywne. Naprawdę potrzebowaliśmy tych trzech dni, aby wypróbować wszystkie możliwe rozwiązania na rowerze, aby mieć jakieś referencje. Motocykl jest dobry i okrążyliśmy go szybko, trzy sekundy szybciej niż Energica! To zaczynają się ważne czasy. Jednak wszyscy mieliśmy problemy z oponami, więc zobaczmy, co Michelin wniesie do Le Mans. Ale wszyscy jesteśmy bardzo blisko, to będą ciekawe mistrzostwa!
Dni również z symulacjami kwalifikacji i wyścigów. Ten ostatni jednak z przedwczesnym zakończeniem.
Trzeba powiedzieć, że garatta trochę nam przeszkadzał w pracy. Musieliśmy ciągle testować pewne rzeczy, więc naszym planem był start, pełne okrążenie, a następnie opuszczenie grupy i kontynuowanie sesji w celu przetestowania motocykla, tak jak zrobiło to kilku innych. Ale kiedy wyruszyliśmy, ponieważ byliśmy tam w grupie i rower działał całkiem dobrze, powiedziałem sobie „Chodź, pokręcimy się trochę i zobaczymy, co się stanie”. Minąłem Dynavolta, Krummenachera i Garzo, potem Casadei i chciałem jechać po Spinellego, ale wszyscy napotkaliśmy duży spadek z przodu po dwóch lub trzech okrążeniach. Podjąłem więc słuszną decyzję, aby oprzeć się na małym zakręcie, na 10: mały poślizg, żeby zobaczyć, czy wszystko jest w porządku, czy nie wyrosły jakieś grzyby, tak dla sprawdzenia. Tak to się skończyło.
Bez konsekwencji, prawda?
W porządku, to był tylko mały poślizg na szpilce do włosów, po prostu się o nią oparłem. Jest w porządku. Próbowaliśmy nowych rzeczy na motocyklu i nie wiedziałem, jak zachowa się po kilku okrążeniach z opadającą przednią oponą. Ale wszyscy wiemy, że nawet jeśli to fałszywy wyścig, kiedy tam jesteś, chcesz iść z przodu!
Słowo „wyścig” wystarczy Alessandro Zaccone, prawda?
Tak, dokładnie! Chodziło o to, żeby pojechać na przejażdżkę, a potem opuścić grupę, ale jak już się tam jest… Trudno!
Była to jednak okazja do sprawdzenia warunków wyścigowych.
Tak, ale naszym celem było pierwsze dobre opanowanie roweru i wypróbowanie jak największej liczby rozwiązań. Wiemy, że jeśli uda nam się znaleźć dobry kompromis, jesteśmy w meczu w wyścigu, więc nie potrzebowaliśmy potwierdzenia w tym sensie. Ważniejsze było zrozumienie, czego potrzebujemy, ale w końcu i tak się udało.
Co dokładnie próbowałeś?
Próbowaliśmy wielu ustawień, ponieważ nie mieliśmy okazji przetestować w Jerez. Potem było pięć sesji dziennie, ale mieliśmy mniej opon, więc tak naprawdę były trzy sesje. Nie było więc dużo czasu i wypróbowaliśmy wszystkie możliwe kombinacje ustawień. Wszyscy mamy te same mapy elektroniki, więc nie możemy nad tym za dużo pracować. Skupiliśmy się więc bardziej na uczuciach.
Na jakim etapie jest Zaccone z Ducati V21L?
Powiedziałbym, że jesteśmy w dobrym punkcie, musimy tylko zebrać dobre rzeczy, które znaleźliśmy w dniach testów. W końcu zawsze jeździliśmy innym motocyklem, więc zebraliśmy wiele informacji, ale muszę powiedzieć, że motocykl dobrze reagował w każdym teście, który przeprowadziliśmy. Jeśli połączymy wszystko razem, jesteśmy w dobrej sytuacji. W Barcelonie zawsze miałem dużo problemów i to jest kolejna wskazówka: będziemy szybcy na „właściwych” torach.
Właściwe tory, w tym Le Mans?
Mam nadzieję, że dotyczy to wszystkich! Nawet jeśli czasem jest dobrze, a czasem źle. Zależy to również od tego, czy wszystko jest w porządku, więc staje się tropem, czy nie, w konsekwencji tego nienawidzisz. Zobaczymy za miesiąc. Jesteśmy jednak przygotowani zarówno na suche, jak i mokre warunki.
Alessandro Zaccone, czy były jakieś wady tych testów?
Największym utrudnieniem tych testów były opony. To był chyba punkt, w którym byliśmy najbardziej pewni, ponieważ w każdym razie jest to ta sama opona, której użyliśmy w Energice i zachowywała się bardzo, bardzo dobrze. Jednak w Barcelonie okrążyliśmy trzy sekundy szybciej, asfalt jest dość szorstki i wszyscy napotkaliśmy poważne problemy z oponami. To będzie nieznany czynnik w wyborach Michelin: jesteśmy w ich rękach, to może być joker, który pójdzie dobrze lub źle.
Jednak po jasnej stronie?
Jest dobry poziom z wieloma szybkimi jeźdźcami, a motocykl jest bardzo łatwy, więc pomaga być blisko siebie. Jestem pewien, że będzie fajnie! Jestem gotowy.
Nawet od strony fizycznej?
Czuję się dobrze, ale trzeba też powiedzieć, że robimy siedem okrążeń, więc problemy fizyczne nie pojawiają się aż tak bardzo. To prawda, że motocykl waży, ale Ducati wykonało świetną robotę i motocykl prowadzi się bardzo, bardzo dobrze. Więc kiedy jedziesz z ciężarem, poza odrobiną hamowania, nie czujesz tego tak bardzo. Mięśnie są trochę obolałe pod koniec dnia, ale to normalne, nie powoduje to nadmiernego zmęczenia.
Powiedzmy, że „usunąłeś rdzę”.
Tak, również dlatego, że nie jeździłem po torze na żadnym rowerze od Valencii 2022. Kiedy zaczynasz od nowa, zawsze masz bóle i bóle, możesz trenować tyle, ile chcesz, ale rower to rower. Używasz mięśni, które bardzo różnią się od tych, których używasz na siłowni lub na motocyklu crossowym. Trochę na początku to normalne.
Jakie są oczekiwania Alessandro Zaccone wobec Le Mans?
Powiedziałbym, że wszyscy wyjeżdżamy z tymi samymi oczekiwaniami! Byłoby odwrotnie. Wiem, że możemy być w meczu, celem od razu będzie top 5, potem słusznie pracujemy na podium i zwycięstwo.
Hipoteza: jak widzisz to Ducati w Le Mans?
Rower jest znacznie lepszy niż Energica pod względem zawieszenia, to naprawdę rower wyścigowy. Moim zdaniem w Le Mans też będzie fajnie, zarówno w Jerez, za co mało testowaliśmy, jak iw Barcelonie, mimo że to bardzo szybki tor. Francuski tor jest nieco mniejszy, z pewnym przyspieszeniem: myślę, że będzie fajnie.
Czy jest ktoś, na kogo szczególnie będziesz mieć oko?
Są „zwykli”, którzy zaczynają wygrywać, jak Granado, Ferrari, Casadei, Torres… Ale w testach wszyscy byliśmy bardzo szybcy, Granado wtedy wiemy, że na szybkim okrążeniu jest bardzo silny, zawsze tego szuka. Jest swego rodzaju królem testów każdego roku, ale nigdy nie brakuje niespodzianek. Spinelli był szybki i jeździł bardzo dobrze. Ale zobaczymy w wyścigu, to inna sprawa niż szybka jazda na okrążeniu. W tej chwili trudno powiedzieć.
Również dlatego, że wraz ze zmianą roweru mówienie o „ekspertach” i „początkujących” ma mniejsze znaczenie.
Tak, rzeczywiście wszyscy jesteśmy początkującymi! Rower jest zupełnie inny niż Energica, która była znacznie trudniejsza. W porównaniu z tymi, którzy przejechali już rok, dwa lub trzy, można było odczuć różnicę, z tym widzieliśmy wielu jeźdźców, niektórzy zwykle dalej, wszyscy całkiem blisko. Nie wiadomo, kto będzie z przodu.
Ale uwzględniamy również Alessandro Zaccone na liście, prawda?
Mam nadzieję! Ale jest wielu kolarzy, którzy nie mogą przejechać okrążenia, a wtedy w wyścigu to zupełnie inna sprawa. Wśród wszystkich motocyklistów w tej kategorii nie ma nikogo, kto wywodzi się z minibike’ów, więc mówimy o facetach z pewnym doświadczeniem. Wszyscy jesteśmy na tym samym poziomie, motocykl sprawuje się dobrze i moim zdaniem wciąż jest duży margines do poprawy zarówno pod względem elektroniki, jak i opon i wszystkiego.