W przededniu rundy katalońskiej zawodów World Supersport Simone Corsi został uznany za głównego faworyta do zwycięstwa w World Challenge, „mistrzostwach Europy” w ramach WorldSSP. Wielu uważało, że mógłby powalczyć także o czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej mistrzostw: gdyby nie podium, to prawie. Talent Simone Corsiego jest niewątpliwy, podobnie jak jego ogromne doświadczenie. Jedyna bardzo mała niewiadoma dotyczyła zespołu debiutującego w World Supersport, ale potencjał był cały. Zamiast tego coś poszło nie tak i Simone Corsi nie był w stanie zdobyć ani jednego punktu w dwóch wyścigach w Hiszpanii. Teraz pojawia się na kolejnym spotkaniu z silnym pragnieniem odkupienia.
„Jesteśmy gotowi na Assen i spróbujmy mieć dobry weekend – mówi Simone Corsi do Corsedimoto – W Barcelonie po prostu szliśmy powoli. Oczekiwania były inne. Wiedzieliśmy, że tor ma niewielką przyczepność, ale mając Pirelli nie martwiliśmy się zbytnio: nigdy nie mieliśmy problemów z przyczepnością na tych oponach. Jednak w Barcelonie nawet gdy założyłem SCX, przyczepność była słaba i w tych warunkach przeżyłem mały kryzys, nie mogłem się przystosować. To był trudny weekend. Zespół pracował i nie ma o czym mówić. Nie udało mi się dotrzeć do sedna problemu”.
W Holandii, aby kontynuować.
„Zobaczmy, czy w Assen będzie inna przyczepność na innym torze. Będą szczególne warunki, ponieważ zwykle jest zimno i deszczowo, ale postaramy się odbić. Celem w Barcelonie było utrzymanie się w pierwszej dziesiątce, ale miałem trudności z utrzymaniem się w pierwszej dwudziestce. W Assen zaczniemy od zera, spróbujmy spędzić dobry weekend i pójść dalej.”
Zdjęcie społecznościowe