Jeden z najciekawszych wyścigów ostatnich lat odbył się w Jerez. Z filmoteki pojedynek Pecco Bagnaia i Marca Marqueza: wyzwanie fenomenów. A to prawdopodobnie dopiero początek. Zawodnik zespołu Gresini czuje się coraz lepiej na pokładzie Ducati. Można się założyć, że takich wyścigów będzie więcej. Marco Melandri komentuje Grand Prix Hiszpanii na torze Corsedimoto.
„Wyścig kosmiczny, prawdziwie kosmiczny wyścig dzięki Marquezowi w tym sensie, że gdyby go nie animował, byłby nudny, ponieważ Bagnaia pokazywała imponujące tempo: sprawiał, że wszystko, co niemożliwe, wydawało się łatwe. TOWyprzedzanie Bagnaii na pierwszym okrążeniu w szóstym zakręcie było niesamowite. Dla mnie w połowie hamowania nie było mowy o tym, żeby zahamował, ale zrobił to z niezwykłą łatwością.
Wierzę, że wielkość Pecco wynika z siły Marqueza. Gdyby Marc nie przejechał tak wspaniałego wyścigu, nie próbując go wyprzedzić i nie walcząc do końca, nie zobaczylibyśmy takiej wartości u Pecco.
Bagnaia wykazała się imponującym opanowaniem, taktyką, precyzją i kontrolą sytuacji. Pokazywał to już w przeszłości, ale w Jerez przeszedł samego siebie pod każdym względem. Podobnie jak Marquez, ponieważ miał niesamowity wyścig: odnosił sukcesy powoli, jak mrówka, na pierwszych okrążeniach był spokojny, był cierpliwy i udało mu się dogonić Pecco. Był bardzo szybki w lewych zakrętach i miał problemy w prawych. Nie wiem, czy było to spowodowane ustawieniami, czy trudnościami fizycznymi. Jeden uczynił drugiego jeszcze większym i tak pięknym. Miejmy nadzieję, że będzie dużo więcej takich bitew z udziałem Martina, Bastianiniego, a nawet Aprilii i KTM.”
Fotka Gresini Racing
Subskrybuj nasz kanał YouTube CorsedimotoTV