Przeszłość jako pilot, teraźniejszość jako właściciel zespołu. Luca Conforti był przez lata jednym z wielkich bohaterów Mistrzostw Włoch Superbike na Ducati. Od 2019 roku jest szefem Broncos Racing Team. Zespół Brescian jest pod każdym względem jednym z głównych realiów CIV, a Lorenzo Zanetti dąży do tytułu włoskiego Superbike. Zespół Broncos Racing mierzy również wysoko w CIV Supersport z Simone Saltarelli, w Fast National z Lucą Salvadori i w National z Mattią Scagliarini.
Luca Conforti nie lubi mówić o swojej przeszłości jako kierowca, ale woli skupić się na swojej przyszłości w zespole, który z roku na rok coraz bardziej się konsoliduje. „W latach 2000-2013 startowałem w CIV – Luca Conforti mówi Corsedimoto – ale teraz to już odległe wspomnienia. Broncos zawsze było moim przezwiskiem, odkąd zacząłem się ścigać, a potem stało się nazwą zespołu, który otworzyłem w 2019 roku. Od razu nawiązałem doskonałe relacje z Ducati, z którymi zawsze byliśmy bardzo blisko. To partnerstwo jest dla nas kluczowe, ponieważ możemy mieć bezpośredni związek z ich działem wyścigowym. Lorenzo Zanetti rywalizuje z nami od pierwszego roku”.
Czym Broncos wyróżniają się na tle innych drużyn?
„Stworzyliśmy własny personel techniczny ze studentami z Uniwersytetu w Brescii. Co roku pracują rotacyjnie na różnych stanowiskach. Postanowiliśmy zainwestować w know-how, aby stworzyć własną metodologię pracy bez korzystania z zewnętrznych techników, którzy są w jednym czasie, a być może są zajęci innymi zespołami w innym czasie. Następnie skupiamy się na planowaniu pracy poprzez cotygodniowe spotkania i całkowicie odcinamy się od dynamiki, która jest od nas większa. W ten sposób możemy być autonomiczni”.
Od pierwszego roku zdobywałeś miejsca na podium w każdym sezonie, a rok 2022 zakończyłeś zwycięstwem w ostatnim wyścigu na torze Imola. Celujesz w tytuł w tym roku?
„W przeszłości zdarzały się różne perypetie, między zaangażowaniem Zanettiego w Endurance a jego kontuzją w 2022 roku. W tym roku czujemy się gotowi i dążymy do szczytu. Lorenzo jest z nami już piąty sezon i myślę, że ciągłość jest bardzo ważna. Fizycznie jest w dobrej formie, az technicznego punktu widzenia mamy wszelkie predyspozycje, by dobrze sobie radzić. Mistrzostwa są na najwyższym poziomie i jest wielu szybkich jeźdźców, ale zawodnikiem do pokonania zawsze będzie Michele Pirro, on jest głównym przeciwnikiem i punktem odniesienia w tej kategorii”.
Czy ty też dążysz do szczytu w Supersporcie?
„Testy z Simone Saltarelli poszły szczególnie dobrze, więc poprzeczka została podniesiona. Myślę, że są wszystkie warunki do pięknych mistrzostw. Dobre wyniki daje nam między innymi współpraca z YSS Suspension. W przypadku Supersport współpracujemy z firmą Motocorsa, która wspiera nas w ustawianiu i przygotowaniu motocykla”.
Narodowy Nel?
„Zrealizujemy Fast National z Lucą Salvadorim i bardzo się cieszymy, że mamy go w zespole: dobrze z nim pracujemy w garażu, a on wnosi dynamikę. Ponadto mamy Mattię Scagliarini, który będzie rywalizował w tradycyjnym Narodowym Trofeum. Ogólnie mamy czterech kolarzy, w osobnych kategoriach, więc świetna grupa”.
Czy w przyszłości zobaczymy zespół Broncos w Mistrzostwach Świata Superbike?
„Wierzę, że aby ścigać się na wysokim poziomie, nie trzeba być w mistrzostwach świata. W tej chwili nie jest to moim priorytetem. Mam rodzinę, inny biznes i nie myślę o WorldSBK. Dla mnie najważniejsze jest skonsolidowanie zespołu i stworzenie doskonałych fundamentów”.