Ciekawy przypadek homonimii. W CIV 2023 będzie dwóch kolarzy o tym samym imieniu i nazwisku, ale nie są spokrewnieni, wręcz przeciwnie, ledwo się znają. Obaj nazywają się Simone Saltarelli, aw ostatnich dniach krążyły plotki, że obaj wystąpią w Mistrzostwach Włoch Superbike.
Nieporozumienie zrodziło się z zespołu i motocykla. Simone Saltarelli, lat 22, z Modeny, w przyszłym roku będzie ścigał się w zespole Broncos Racing Team na Ducati Panigale V2 napędzanym silnikiem Motocorsa w Mistrzostwach Włoch Supersport 600, a nie na Panigale V4-R w CIV Superbike. Będzie kolegą z drużyny Lorenza Zanettiego, ale nie będą rywalizować w tej samej klasie. W rzeczywistości niektórzy na padoku myśleli, że młody jeździec z Emilii będzie kolegą z zespołu Michele Pirro w zespole Barni, ale plotka została natychmiast zdementowana przez samego zawodnika, który jest teraz zachwycony rywalizacją w Supersport na Ducati i z pewnością będzie dążył do szczyt.
W mistrzostwach Włoch Superbike będzie zatem „tylko” Simone Saltarelli z Senigallii na Hondzie CBR1000RR-R zespołu TCF Racing. Trzydziestosiedmiolatek z Marchii walczy ze wszystkich sił o powrót na szczyt po październikowej kontuzji w ostatniej rundzie National Trophy. Zajmuje się rehabilitacją, fizjoterapią i treningiem na siłowni. Nie poddaje się ani na chwilę, nawet podczas wakacji, i naprawdę da z siebie wszystko, by wrócić do bycia bohaterem na wysokim poziomie.
Mówiąc o kontuzjowanych jeźdźcach, tuż przed wakacjami Roberto Tamburini przeszedł małą operację usunięcia śrub, które zostały mu umieszczone w celu ustabilizowania złamania w prawej kostce. Tambu praktycznie przejechał całe Mistrzostwa Świata Superbike z niechlujną kostką. Teraz zrobił to małe cięcie, aby być w stu procentach w następnym sezonie, oczywiście mając nadzieję na ściganie się. Do dziś jest bez motocykla na 2023 rok.