Gwałtowny atak Axela Bassaniego zakończył pierwszą sesję Superbike na torze Magny Cours dwie minuty wcześniej, niż oczekiwano. Imponujący wypadek zawodnika Ducati Motocorsa z Veneto. Po początkowej utracie przyczepności tył nagle ją odzyskał, wydając ją w powietrzu. Axel wstał trochę posiniaczony, ale został zabrany do centrum medycznego na badania. V4 R zespołu Lombard rozbił się kilka razy, powodując poważne uszkodzenia. Pechowa sesja także dla Danilo Petrucciego, przerwana przez problem techniczny. Tymczasem Jonathan Rea wydaje się odświeżony przeprowadzką do Yamahy ’24: zakończył wyścig na prowadzeniu, a Kawasaki w końcu pokazało się tutaj na równi.
Alvaro Bautista nie przejmuje się tym
Jonathan Rea uzyskał czas 1’36″900, co nie jest złym wynikiem, biorąc pod uwagę, że rekord Magny Cours to 1’36″374 ustanowiony przez tego samego kierowcę w ’21 w wyścigu Superpole Race, a zatem na miękkich oponach. Absolutny rekord (w kwalifikacjach) to 1’35’683, ustanowiony przez samego Cannibale’a dwa lata temu: tutaj Rea wygrał dziewięć razy i tym razem także wydaje się zdeterminowany, aby dać z siebie wszystko. Z kolei Alvaro Bautista miał to gdzieś: szósty najszybszy, pół sekundy do lidera. Hiszpan ma 74 punkty przewagi nad Toprakiem Razgatlioglu, więc nie ma co przyspieszać. Ścigający jest trzeci, przed nim także Garrett Gerloff z BMW, który wydaje się być w dobrej formie. Bautistę poprzedzają także Andrea Locatelli i Alex Lowes. Druga sesja o 15:00.
Rinaldi w stronę Hondy HRC?
Zawodnicy i ich osobiści menadżerowie z Magny Cours z wielkim zainteresowaniem śledzą wydarzenia na rynku MotoGP, ze względu na konsekwencje, jakie może to mieć dla gamy Superbike ’24. Marc Marquez w Ducati za pośrednictwem zespołu Gresini mógłby tak naprawdę wywołać ryzyko, o którym już rozmawialiśmy, i które sprowadziłoby Johanna Zarco do HRC i Ikera Lecuonę do LCR. Zatem Honda Superbike zostałaby uwolniona: w tym momencie Michael Rinaldi miałby duże szanse zostać nowym partnerem Xaviego Vierge’a. Opuszczenie Aruba Ducati, przynajmniej na poziomie ekonomicznym, byłoby wielką korzyścią dla kolarza z Rimini.