Rok 2023 to decydujący rok dla przyszłości Axela Bassaniego. Poziom Mistrzostw Świata Superbike jest wyższy niż w przeszłości i jeśli El Bocia zdoła potwierdzić, że jest najlepszym z prywatnych osób, a w każdym razie jednym z głównych bohaterów kategorii, zapewni oficjalne siodło na rok 2024. Wielu kończą się kontrakty i są tacy, z którymi opuści wyścigi lub przeniesie się do MotoGP: potencjalnie będzie wiele ciekawych siodełek. Jasne, Axel już w tym roku zasłużył na fabryczny motocykl, ale zawsze musimy patrzeć w przyszłość.
Okres przygotowawczy był zdecydowanie rozczarowujący, jednak gdy tylko pojawiło się coś do zrobienia na poważnie, zarówno zawodnik z Veneto, jak i Motocorsa Team byli gotowi, zdobywając piąte miejsce w wyścigu-1 na mokrej nawierzchni i czwarte w wyścigu-2 na sucho. W obu był pierwszy wśród Niezależnych, a obecnie jest piąty w klasyfikacji generalnej.
„Początek sezonu był trudny, ale testy są robione do pracy, więc jest w porządku – wyjaśnia Corsedimoto Axel Bassani – Ważne, żeby móc być bohaterami w mistrzostwach, a nie wcześniej. W Australii wszystko poszło dobrze w wyścigu: mieliśmy zdecydowanie pozytywne otwarcie sezonu”.
Czego jeszcze brakuje?
„Suche okrążenie. Musimy dobrze zrozumieć, jak ustawić rower, kiedy założymy opony na czas, kiedy będziemy z nimi walczyć. Jeśli chodzi o tempo wyścigowe, nie jesteśmy w złej formie i już to widzieliśmy.”
Zaraz po Australii jest Indonezja
„Tutaj, w Mandalice, musimy się powtórzyć, spróbować kontynuować drogę obraną na Phillip Island. Podstawy są. Musimy po prostu zachować spokój i nadal dobrze sobie radzić, tak jak do tej pory. Najważniejszą rzeczą jest poprawa w kwalifikacjach, ponieważ potencjał jest tam”.
Jaki jest twój cel na Mistrzostwa Świata Superbike 2023?
„Ukończenie Pucharu Świata w pierwszej piątce. Byłoby to bardzo miłe dla mnie i dla zespołu”.
Fotka WorldSBK