Po 27 okrążeniach GP Walencji i zwycięstwie Pecco Bagnaia w garażu Ducati, impreza się rozpoczęła. Piętnaście lat później producent Borgo Panigale powraca, aby zdobyć tytuł MotoGP, eksplozję radości z mistrzostw świata wywalczonego do ostatniego wyścigu i świadomości, że jest w stanie otworzyć nową erę. Ponieważ rywalom nie będzie łatwo dogonić GP Desmosedici w krótkim czasie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w stawce wciąż będzie osiem coraz bardziej konkurencyjnych prototypów Ducati.
Impreza na padoku MotoGP
W niedzielne popołudnie kamery Sky Sport MotoGP sfilmowały również kilka scen radości, z Jackiem Millerem w roli kierowcy z megafonem. Był to ostatni wyścig dla Australijczyka po pięciu wspólnych sezonach, który niestety zakończył się kraksą pięć okrążeń przed metą. Nowy rozdział otwiera KTM, gdzie ponownie spotka się z menedżerem zespołu Francesco Guidotti, a także spotka się z Alberto Giribuolą, byłym inżynierem toru Enei Bastianini. Wraz z nim przyprowadzi brygadzistę Christiana Pupulina. Bardzo doświadczony inżynier, który przez dwie dekady pracował ramię w ramię z Ducati, najpierw w WorldSBK z Rubenem Xausem, a następnie w MotoGP z Carlosem Checa., Lorisem Capirossi, Nickym Haydenem, Andreą Dovizioso i wreszcie Jackiem Millerem.
Pupulin został natychmiast wysłany do garażu KTM po wyścigu MotoGP w Walencji, w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Niektórzy mechanicy Ducati, przy zabawnej współpracy Millera, zakuli go w kajdanki i przewieźli do garażu Mattighofen, gdzie menedżer jego zespołu, Francesco Guidotti, zadbał o wyzwolenie między śmiechem a krzykami pracowników obu zespołów. Dziwny moment, który ta sama austriacka drużyna udostępniła w swoich sieciach społecznościowych za pośrednictwem filmu. Ale czy Christian też się dobrze bawił?