Podróże, hotele, morze zimą, luksus, F1… To i wiele więcej to nowe życie Jorge Lorenzo, trzykrotnego mistrza świata MotoGP, który wycofał się ze sceny w listopadzie 2019 r. Po oddaniu się mistrzostwom świata a postawienie małego imperium gospodarczego, również będącego efektem szeregu dobrze dobranych inwestycji, zmieniło jego filozofię. Nigdy nie odrywając się od świata, który uświęcił go „Legendą”, najpierw jako kierowca testowy dla Yamahy, a następnie jako korespondent telewizyjny dla Dazn. Doświadczenie, które powtórzy również w 2023 roku wraz z Carlosem Checą, Alexem Crivillè, Ricardem Jové, Juanem Martinezem i nowym szeregowym Danim Perosą.
Jorge Lorenzo z MotoGP do telewizji
W ostatnim roku Jorge Lorenzo brał również udział w wyścigach samochodowych. W kwietniu rozpoczął nową zawodową przygodę za kierownicą Porsche 992 GT3 z zespołem Q8 Hi-Perform w Porsche Carrera Cup Italia. Z pewnością nie ma zamiaru oddalać się od telewizji, mediów społecznościowych, reklam. A już wkrótce zobaczymy go w nowej roli jako zawodnika słynnego telewizyjnego formatu „El Desafío” emitowanego na hiszpańskiej antenie Antena 3. Informację przekazał sam mistrz Majorki, który w swoim programie ma już doświadczenie jako youtuber, gość wielu programów, a nawet wokalista w programie „Mask Singer”, gdzie pod maską kruka próbował swoich sił w utworach Erosa Ramazzottiego.
Teraz były zawodnik MotoGP weźmie udział w trzecim sezonie „El Desafìo” wraz z kilkoma znanymi twarzami, takimi jak Ana Guerra, Mariló Montero, Florentino Fernández, piosenkarka Rosa Lopez, Jorge Blanco. Zawodnicy będą musieli przejść testy fizyczne, psychologiczne i kulturowe, w tym test bezdechu, wspierany przez specjalistów z różnych dyscyplin. Kiedy zobaczymy Jorge Lorenzo w telewizji? Nowe odcinki programu, który do tej pory może pochwalić się pewną oglądalnością (ponad 2 miliony widzów na odcinek) będą emitowane od pierwszych miesięcy 2023 roku, nawet jeśli nagrania trwały ponad miesiąc. Roberto Leal po raz kolejny zaprezentuje format.
Święta Bożego Narodzenia w Dubaju
Rok temu Jorge Lorenzo wziął udział w biegu „100 km mistrzów” na ranczu Valentino Rossi. Jego obecność na owalu Tavullia wzbudziła pewne zainteresowanie i przyciągnęła szczególną uwagę po latach zaciekłej rywalizacji między dwoma mistrzami. Po zakończeniu ich karier w MotoGP obaj wrócili do uścisku dłoni, być może w nadziei, że pewnego dnia spotkają się na torze, by zmierzyć się na czterech kołach. Tym razem pięciokrotny mistrz z Majorki wolał wziąć udział w ostatnim GP F1 na torze Yas Marina i cieszyć się długimi wakacjami w Dubaju, jak zwykle w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Fani mogą oglądać Instagram Stories i kilka zdjęć… po prostu umrzeć z zazdrości.
Zdjęcie: Instagram @jorgelorenzo99