Pecco Bagnaia rozświetlał oczy Włochów, włączał telewizory w domach tych, którzy nie przeżuwają MotoGP, przytłaczał wszystkich swoją dobrocią duszy i czystą twarzą dobrego faceta, ale zdecydowany dążyć do celu mistrzostw świata. Z drugiej strony pewne liczby mówią same za siebie. Nikt nigdy nie wygrał mistrzostw świata, odzyskując 91 punktów, żaden zawodnik Ducati nigdy nie wygrał czterech Grand Prix z rzędu, tylko Casey Stoner przed nim zdołał wnieść berło świata do Borgo Panigale. Ale w sporcie indywidualnym, w którym wszystko jest w rękach kierowcy, który opuszcza osłonę i leci samotnie na prostych z prędkością 350 km/h, gdzie minimum rozproszenia może Cię drogo kosztować, praca zespołowa okazuje się być fundamentalna, nawet jeśli jest niejasna dla oczu kamer i fanów.
Liderzy zespołu Ducati
To nie przypadek, że MotoGP dzieli się na trzy klasyfikacje: zawodnicy, producenci i zespoły. Zawsze mówimy o Mistrzostwach Świata Zawodników, ale często pomijamy, jak ważne jest zjednoczenie grupy w boksach i tych, którzy pozostają w fabryce, aby doświadczać emocji z domu, mimo wkładu w ewolucję motocykla. W tym przypadku potwór inżynierii i technologii, taki jak Ducati Desmosedici GP. Główny menedżer Gigi Dall’Igna, dyrektor sportowy Paolo Ciabatti, kierownik zespołu Davide Tardozzi, dyrektor techniczny Davide Barana skupili na nim wzrok i ręce. Kierownik ds. elektroniki, Gabriele Conti, następnie Riccardo Savin, kierownik ds. podwozia i dynamiki pojazdów, koordynator techniczny Leonardo Simoncini, kierownik ds. wydajności Maxa Bartoncini, koordynator zespołu Davide Gibertini.
„Wspaniała siódemka” Pecco Bagnaia
W bliskim kontakcie z nowym mistrzem MotoGP Pecco Bagnaia jest inżynier toru Cristian Gabarrini, jego elektronik Tommaso Pagano, rudowłosy główny mechanik Marco Ventura, wreszcie mechanicy Ivan Brandi, Massimo Tognacci, Lorenzo Canestrari i Tommaso Peli (sprzedawca opon i kierownik hamulca). W ich rękach wielka odpowiedzialność „niewidoczna” dla mediów, ale prawie tak samo ważna jak praca pilota. Przecinek nie na miejscu wystarczy, aby wysadzić weekend, czasem mistrzostwo.
Siostra Carola Bagnaia
Obok Pecco Bagnaia jest też jego siostra Carola Bagnaia, jego cień w pudełku i podczas wydarzeń, coś więcej niż zwykła asystentka. Małą wróżkę, która szepcze rady i dodaje odwagi w najtrudniejszych momentach, często widzimy ją u boku innej kobiety, Domizii Castagnini, dziewczyny turyńskiego kierowcy. „To był bardzo trudny rok dla oczekiwań wobec oczekiwań, które tam były. My, ty, my wszyscy skazaliśmy Pecco na wygraną, ale sprawy nigdy nie idą tak, jak sobie wyobrażasz– wyjaśnia w „Sportweek” Carola Bagnaia.
“W Katarze zaczęło się najgorzej„Wspomina, jak upadek został naprawiony w pierwszym wyścigu Mistrzostw Świata MotoGP 2022, pociągając na ziemię również swojego kolegę Jorge Martina. „Ale najgorszy punkt był w Portimao, kiedy mój brat rozbił się i uszkodził ramię w kwalifikacjach. Myśleliśmy, że to już koniec, a zamiast tego…”. Pecco wystartował jako ostatni i zakończył na ósmym miejscu, co jest wzorowym powrotem za determinację i upór.
Powrót do tytułu MotoGP
Na torze Sachsenring Pecco Bagnaia uderzył w dno w tym sezonie MotoGP. Upadek i zwycięstwo Fabio Quartararo, który leci do +91, wyścig o tytuł wydawał się być już pewnik, mistrzostwo prawie nudne. „To ja powiedziałem mu, żeby przestał myśleć o mundialu i wrócił do zabawy, bo nie ma już nic do stracenia.”. Odkupienie kolarza Ducati natychmiast rozpoczęło się ponownie w następnej rundzie, od zwycięstwa Assen, Silverstone, Austrii i Misano. Poker zwycięstw, który umożliwił mu powrót do czołówki klasyfikacji, aż do wyprzedzania miał miejsce na Phillip Island i ostatnim wyścigu menedżerskim w Walencji. Reszta to już historia.
Zdjęcie: Instagram @carolabagnaia