Marc Marquez powraca na tor Phillip Island trzy lata po ostatniej edycji tego Grand Prix. To był sezon MotoGP 2019, już mistrz świata i jedno ze swoich ostatnich zwycięstw przed straszną kontuzją w 2020 r., z którą będzie się liczyć od przyszłego roku. Ale biada nie docenić mistrza Hondy, który w ostatnim wyścigu w Tajlandii do ostatniego okrążenia podkopywał podium. W Motegi zdobył pole position i czwarte miejsce, pokazując, że stan ramienia zaczyna się stabilizować i być tylko wspomnieniem.
Marquez uruchamia się ponownie po przerwie w MotoGP
Podczas trasy MotoGP na wschodzie deszcz z pewnością działał na jego korzyść, ale sytuacja fizyczna 29-letniego mistrza wyraźnie się rozwija. “Phillip Island to fantastyczny tor do jazdy, nieporównywalny z żadnym innym w kalendarzu wyścigów„Powiedział Marc Marquez. “Zaliczyłem na tym torze wiele pamiętnych wyścigów (zwycięstwa w 2015, 2017, 2019, wyd.). Szczególnie na pierwszych okrążeniach prawie zawsze toczą się szczególnie ekscytujące walki”. Po raz kolejny pogoda może odcisnąć swoje piętno na Grand Prix, ale to wiatr, a nie deszcz, jest powodem do niepokoju. “W tym roku wygląda na to, że będzie bardzo zimno i wietrznie, na tym musimy się skupić“.
Po weekendzie w Tajlandii kolarz Cervera wrócił do Madrytu, aby kontynuować rehabilitację i trening. Priorytetem jest wykorzystanie tych ostatnich etapów mistrzostw MotoGP do budowania mięśni i kierowania ewolucją RC213V na sezon 2023. Oto kilka interesujących wiadomości z Japonii, które mogą zrobić kolejny krok w obliczu listopadowego testu w Walencji . “Po raz kolejny musimy zobaczyć, co da się zrobić w ten weekend. Kontynuuję treningi i moja kondycja poprawia się z dnia na dzień”, zakończył ośmiokrotny mistrz świata. “Po trzech wyścigach z rzędu tygodniowa przerwa była dla mnie bardzo ważna“.