Po siedmiu latach narzucania sobie monopolu na MotoGP, Marc Marquez i Honda nie mają końca kryzysowi, który rozpoczął się po wypadku w Jerez w 2020 roku. Na torze Sachsenring, na którym odniósł jedenaście zwycięstw w swojej karierze, odkrywa na nowo, że jest człowiekiem jak inni. Jeden wypadek w piątek z powodu fatalnego kontaktu z Johannem Zarco, trzy podczas sobotnich kwalifikacji, jeden na rozgrzewce. „Zniosłem wiele pobić, mam też małe złamanie, nie czuję się gotowy„. Po wyścigu w Saksonii Jack Miller zaskoczył kilkoma wypowiedziami.
Trudna lekcja Jacka Millera
Osiem Ducati na pierwszych dziewięciu pozycjach, Jack Miller na KTM (ex Ducatista) jako jedyny udaje się przerwać czerwony szlak. “Teraz idą ostro. Nie ma co do tego wątpliwości, ale nie zawsze było dobrze. Dostaniemy je – zadeklarował Australijczyk podczas niedzielnej odprawy na torze Sachsenring -. Jako jedyni nie narzekamy na nasze rowery i naprawdę staramy się coś z tym zrobić, dostroić je. Wszyscy inni, jedyne co robią, to wyrzucają swoje zabawki z łóżka i mówią „rower jest do bani”. To łatwe„. Oświadczenia pozornie bez adresata, w rzeczywistości adresowane do sześciokrotnego mistrza MotoGP Marca Marqueza.
Kontynuacja sarkastycznej i lekceważącej analizy Jacka Millera, który spędził trzy sezony z marką skrzydłową. “Ale dlaczego są do bani? W końcu to ich wina. Zwolnili 99% techników, aby sprostać piloci”. Przypomnijmy sobie, jak Marc Marquez umieścił w Hondzie swoich zaufanych techników podczas swojego debiutu w MotoGP iw kolejnych latach. Nie zapominając o pożegnaniu Daniego Pedrosy, który według reputacji jest jednym z najlepszych kierowców testowych. “A teraz mają przerąbane i nie mogą nawet przejechać pierwszego okrążenia. Więc to ich sprawka. Wszyscy narzekają na swoje rowery, nikt nie robi nic, aby naprawić sytuację. Myślę, że w takich sytuacjach najlepiej jest się zamknąć i wziąć do roboty. Płacą ci za jazdę, a nie za zabawę w księżniczkę i narzekanie na twój rower„.
Jonathan Rea wspaniała biografia: „In Testa” dostępna na Amazon