Wśród niespodzianek pierwszej części mistrzostw MotoGP 2023 jest z pewnością Marco Bezzecchi, zwycięzca dwóch wyścigów i trzeci w klasyfikacji generalnej. Sezon rusza ponownie z Silverstone, po długiej wakacyjnej przerwie, a on chce się potwierdzić w czołówce kategorii. Zdobycie tytułu nigdy nie jest łatwe, gdy jeździ się w drużynie satelitarnej, ale zamierza dać z siebie wszystko.
MotoGP, Bezzecchi zdeterminowany na Silverstone: ale wątpliwości co do presji
Bezzecchi z Silverstone mówił o swoich oczekiwaniach co do drugiej części mistrzostw: „Jestem bardzo skoncentrowany na ten weekend. Z pewnością nie wyobrażałem sobie startu na takim poziomie, ponieważ nigdy nie spodziewasz się zwycięstw ani miejsc na podium, kiedy jesteś dopiero w swoim drugim roku w MotoGP. Byłem zaskoczony. Ale miałem wiarę w siebie, aby osiągnąć świetne wyniki, na szczęście się udało, ale jest jeszcze wiele do ścigania. Wspaniale jest być tak blisko Bagnaii i Martina. Mam nadzieję, że będę się dalej rozwijać i pracować nad sobą, tak jak do tej pory. Chcę zakończyć ten sezon w najlepszy możliwy sposób„.
Zawodnik zespołu Mooney VR46 Racing również wyraził swoje przemyślenia na temat zmian dotyczących formatu i ciśnienia w oponach od tego weekendu: „Nie bardzo zgadzam się na zmianę zasad w środku sezonu. W każdym razie nie wydaje mi się, żeby to warunkowało nasz sposób pracy na próbach. Co do presji, będzie to coś bardziej skomplikowanego, nie jest łatwo kontrolować je w wyścigu. Wysokie ciśnienie krwi jest elementem ryzyka, mam nadzieję, że zespół dobrze sobie ze wszystkim poradzi„. Nawet Bagnaia ma co do tego duże wątpliwości.
Marco chce fabrycznego Ducati
Podczas konferencji prasowej Bez został również zapytany o swoją przyszłość, czy wolałby zostać w zespole VR46, czy w 2024 roku przejść do innego Ducati:Nie mam żadnych preferencji. Chciałbym mieć fabryczny rower, myślę, że na to zasługuję. Jeśli będzie z zespołem Mooney, będę szczęśliwy, inaczej zobaczymy. Teraz nie mam pojęcia„.
Kolarz z Romanii wciąż nie wie, co wydarzy się w przyszłym roku. Kilkakrotnie mówił, że chciałby kontynuować wyścigi w obecnym zespole, ale aby mieć Desmosedici GP24, być może będzie musiał przenieść się do zespołu Pramac. Gdyby taka zmiana miała nastąpić, to Johann Zarco zrobiłby dla niego miejsce na lądowanie gdzie indziej. Są to decyzje, które należy jeszcze podjąć, nawet jeśli ogłoszenia nie powinny czekać zbyt długo.
Foto: Zespół wyścigowy Mooney VR46