Jorge Martin był z pewnością jednym z głównych bohaterów pierwszej części mistrzostw MotoGP 2023, który urósł w porównaniu z zeszłym rokiem. Czuł się swobodnie w nowym Ducati Desmosedici GP23 i nie doznał poważnych obrażeń. Doświadczenie ostatnich kilku sezonów dobrze mu służy, a drugie miejsce w klasyfikacji generalnej nie jest dziełem przypadku.
Chociaż Ducati preferowało Eneę Bastianini jako partnera Pecco Bagnaia w zespole fabrycznym, Hiszpan cieszy się doskonałym uznaniem najwyższego kierownictwa Borgo Panigale. Trudno myśleć o zdobyciu tytułu w drużynie satelitarnej, pomimo doskonałego pakietu technicznego, ale chce spróbować spełnić to marzenie.
MotoGP, Jorge Martin zadowolony ze swojego sezonu 2023
Po podium w Le Mans i Mugello oraz dwóch zwycięstwach na Sachsenring, zajął szóste i piąte miejsce w Assen. Wyniki uwarunkowane złymi kwalifikacjami, w których również po kraksie zajął dziesiąte miejsce. Ograniczył jednak straty iw tabeli przewaga nad Bagnaią wynosi 35 punktów. W takiej sytuacji przed rozpoczęciem mistrzostw podpisałby kontrakt na letnią przerwę.
Martin, w rozmowie z DAZN, potwierdził swoje zadowolenie z przebiegu sezonu MotoGP 2023:W tym roku chciałem walczyć o mistrzostwo świata. Moim celem było piąte miejsce przed wakacyjną przerwą, a teraz jestem drugi. Cieszę się, teraz chcę odpocząć i naładować akumulatory na drugą część mistrzostw, będzie ciężko„.
Martinator znalazł spójność i leci z Pramac
Jorge był krytykowany za brak konsekwencji w wynikach, ale widać, że dorósł. Od razu znalazł doskonałe czucie w Desmosedici GP23 i udało mu się wykorzystać jego potencjał. Sprawy potoczyły się inaczej z GP22, z którym czasami miał problemy z powodu silnika, który mu się nie podobał. Teraz wszystko jest w porządku i może w pełni pokazać swój talent.
Pomaga również fakt, że jest już trzeci rok w tym samym zespole, Pramac Racing, który jest teraz dla niego drugą rodziną. Przybycie Gino Borsoi w miejsce Francesco Guidottiego jako kierownika zespołu miało dobry wpływ na garaż. A ścisła współpraca z Ducati pozwala zawsze mieć najlepszy pakiet techniczny. Urodzony w Madrycie kierowca nadal będzie w tym samym zespole w 2024 roku, czekając na wylądowanie w fabrycznym w 2025 roku.
Zdjęcie: Pramac Racing