Jack Miller chce udowodnić, na co go stać. Na siodełku Ducati pokazał już, że ma wszystkie cechy, by dążyć do zwycięstwa, wraz z przejściem na KTM zadanie staje się trudniejsze iz tego powodu byłoby bardziej niezwykłe. Australijczyk chce uciszyć krytyczne głosy na jego temat, które rozbrzmiewały od czasu jego debiutu w MotoGP. W pierwszych dwóch GP sezonu 2023 trafił w cztery miejsca w pierwszej dziesiątce na cztery.
Zwycięstwo w MotoGP z trzecią marką
Po przygodach z Hondą i Ducati, z którymi Jack Miller wygrał co najmniej jeden wyścig, celem jest zwycięstwo w pierwszej klasie z trzecią inną marką. Wyczyn, którego nie udało się nawet wielkim gwiazdom niedawnej przeszłości, takim jak Valentino Rossi czy Jorge Lorenzo. “Mam szczęście, że jestem w sytuacji, w której wygrałem na Hondzie i Ducati, a teraz mam szansę wygrać na KTM„, powiedział nowy zawodnik KTM oficjalnej stronie MotoGP.com. “To wyzwanie jest dla mnie kolejną wielką motywacją„. Wyjątkowa okazja, którą w tej chwili może osiągnąć tylko Maverick Vinales, który już wygrał z Suzuki i Yamahą. “Jest jedynym facetem na boisku, który może to zrobić w tej chwili. To rodzaj wyścigu między nim a mną, kto odniesie sukces, ale ja jestem tylko Jackiem Millerem, który stara się wykonać najlepszą robotę, jaką mogę wykonać„.
Debiut z KTM
Przejście do KTM ma „rozpalił we mnie ogień„w Portimao i Termas pokazał już, że może mieć coś do powiedzenia również na RC16. W wyścigu sprinterskim w Portugalii walczył do ostatniego miejsca o podium, w Argentynie to jego kolega z drużyny Brad Binder wygrał wyścig sprinterski, mimo startu na 15. miejscu. “Jesteśmy dopiero na początku naszej współpracy i jak na razie wszystko idzie dobrze. To nie był łatwy start, ponieważ musisz zrozumieć, czego chce motocykl, czego potrzebuje i czego potrzebujesz“, kontynuował Jack Miller. W zimowych testach znaleźliśmy bardzo różny prototyp od tego testowanego w Walencji w listopadzie zeszłego roku, z całkowicie nowym silnikiem i zmienionym podwoziem.
Po jego pożegnaniu z Ducati wielu uważało, że dołączenie do KTM było dla Millera krokiem wstecz. Zamiast tego będzie to kolejny bodziec do uciszenia wątpiących. “Ostatecznym celem w tym sezonie jest zwycięstwo! Nie przyjechaliśmy tutaj, aby zająć trzecie miejsce. Dlatego codziennie rano ćwiczę i przestrzegam diety. Nie robię tego dla zabawy… Lubię, jak ludzie gadają bzdury… Na przykład, czy za dwa lata idę do WorldSBK, czy przechodzę na emeryturę. To podpala mój żołądek, ponieważ chcę udowodnić, że ci ludzie się mylą„.
Zdjęcie: MotoGP.com