W swoim debiutanckim sezonie w klasie MotoGP Fabio Di Giannantonio pokazał błyski talentu. Zobacz pole position w Mugello (11. w wyścigu) lub ósme miejsce na Sachsenring. Dosiadając Ducati GP21 zespołu Gresini Racing zebrał 23 punkty, które są warte 20. miejsce w klasyfikacji kolarzy, co jest przewidywalnym wynikiem dla tych, którzy po raz pierwszy znaleźli się w pierwszej klasie. Dla porównania, jego kolega z marki Marco Bezzecchi zdobył 106 punktów, stając się najlepszym debiutantem w MotoGP. W ostatnich dniach wiadomość w mediach społecznościowych po zakończeniu sceny w Malezji była dużo dyskutowana, po sześciu weekendach bez zbierania punktów.
Di Giannantonio w poście Malezja
W Sepang GP rozbił się razem z Darrynem Binderem, co było poważnym ciosem w morale rzymskiego kierowcy. „Niestety nie poprawiamy się, nie rozwiązujemy problemów, więc nie możemy jechać szybciej. Faktem jest, że w tym sezonie miałem coraz mniej zabawy na rowerze. Ale nie mówię o samym rowerze, absolutnie nie! Ducati MotoGP to najbardziej niezwykły i niesamowity motocykl, na jakim kiedykolwiek jeździłem i jestem wdzięczny, że mam okazję na nim jeździć“.
Niektórym wydawało się, że chcą się rzucić w ręcznik, ale najwyższe kierownictwo Borgo Panigale dało jasno do zrozumienia, jeśli naprawdę zajdzie taka potrzeba, że w 2023 będzie regularnie ścigał się z zespołem Nadii Padovani i będzie miał Desmosedici GP22 na jego dyspozycji. Ten, z którym Pecco Bagnaia zdobywa tytuł mistrza świata, żeby zrozumieć…
Następny sezon w MotoGP
W Walencji Fabio Di Giannantonio postara się jak najlepiej zamknąć te mistrzostwa, wtedy przyjdzie czas pomyśleć o przyszłości. „Potem otwiera się kolejny rozdział, kto wie, kto wie…”. Te słowa zasiały pewne wątpliwości co do prawdziwych intencji 24-letniego kierowcy z Rzymu, który odnowił się z Gresini przy okazji GP Niemiec. Przy swoim boku nie będzie już miał Enei Bastianiniego, ale będzie dzielił garaż z dwukrotnym mistrzem świata Alexem Marquezem. Powrócił ze smutnych trzech lat jazdy Hondą.
Do mikrofonów MotoGP.com „Diggia” dał jasno do zrozumienia swoje prawdziwe intencje. „Mieliśmy też dobre momenty, Polak w Mugello był najlepszy”. Od 2023 roku po jego stronie będzie nowy główny inżynier Frankie Carchedi, pochodzący z Suzuki, sugerujący, że jest to dobry krok naprzód dla jego zakątka garażu. „Jest kilka zmian na przyszły rok, które powinny pomóc nam zrobić duży krok. Brakowało nam doświadczenia w boksie… Potrzebujesz kogoś, kto dokładnie wie, co robić. Musi mieć doświadczenie i kontrolę. To jest ważne dla zaufania“.