Weekend MotoGP w Argentynie nie był szczególnie pomyślny dla Francesco Bagnaia, który zajął szóste miejsce w sprincie i zakończył wyścig. Zdobył zaledwie 4 punkty i jest drugi w klasyfikacji generalnej, ale Ducati kontynuuje swoją dominację w mistrzostwach i może pochwalić się 42 kolejnymi Grand Prix z przynajmniej jednym kierowcą w pierwszym rzędzie na starcie. Wyraźny znak, że na lotnym okrążeniu prędkość Desmosedici jest imponująca, ale tempo też jest na najwyższym poziomie. W ostatnich 28 wyścigach co najmniej jeden zawodnik Ducati stawał na podium, co jest rekordem, który rośnie z wyścigu na wyścig.
Wypadki wyścigowe Domenicali i MotoGP
Portimao zdawało się zwiastować nowy monolog Francesco Bagnaia, autora gorsetu. Zamiast tego wyjazd do Termas okazał się porażką, z awarią w drugiej części meczu. Nie tak dobrze dla zespołu fabrycznego Ducati, który widział kontuzję Enei Bastianini podczas pierwszego wyścigu sprinterskiego w Algarve. Claudio Domenicali, dyrektor generalny Ducati, promieniał i był jednocześnie rozgoryczony po GP Portugalii. “Idealny początek Pecco. Trochę goryczy dla Enei i Jorge Martina, bo obaj zostali uszkodzeni przez innych kolarzy„.
Wyraźne nawiązanie do Marca Marqueza, jeśli chodzi o kierowcę z Madrytu, ale Claudio Domenicali był również skłonny ukarać swojego zawodnika Lucę Mariniego. “Dla mnie to nie fair, bo jak kierowca rani innego kierowcę, to powinien dostać karę. Marc Marquez był katastrofą. Dramatycznie zrujnował wyścig dla Miguela, który był bohaterem na własnym terenie. Wszyscy fani byli tu dla niego. Jorge następnie rozbił się w ogniu powrotu w wyścigu, w którym bardzo prawdopodobne było, że znajdzie się na podium. No tak, ale niezbyt dobrze„.
Bagnaia jest numerem 1
W Ducati wiedzą, że Marc Marquez może być prawdziwym rywalem do pokonania, nawet bez doskonale i technicznie doskonałej Hondy. Wypadek Bagnaii w GP Argentyny był ciosem w stopę, przegapił dobrą okazję do zdobycia punktów pod nieobecność mistrza z Cervery. “Mistrzostwa są długie, wiele rzeczy może się wydarzyć. To dopiero początek“, podkreślił Claudio Domenicali w rozmowie z „Marcą”. Ośmiu jeźdźców Borgo Panigale jest na tym samym poziomie, nawet jeśli prędzej czy później nadejdzie czas, kiedy trzeba będzie dać pierwszeństwo tylko jednemu z nich, prawie na pewno panującemu mistrzowi, który pozostaje punktem odniesienia. “Ma numer 1 na swoim rowerze i był bardzo odważny decydując się na noszenie numeru „1”, bo to odpowiedzialność„.
Fotka Valtera Magattiego