Kilka słów wygłoszonych przez Francesco Bagnaię na zakończenie weekendu wyścigowego w Le Mans wywołało wielkie dyskusje. Podkreślając, że liczba wypadków w MotoGP rośnie, zawodnik Ducati stwierdził, że dzieje się tak prawdopodobnie również dlatego, że nie ma już 6-7 dziesiątych, które kiedyś oddzielały motocykle fabryczne od motocykli klienta. Teraz jest więcej kolarzy, którzy mogą walczyć o najlepsze pozycje, a to generuje większe ryzyko. Dał też do zrozumienia, że może lepiej byłoby wrócić do przepaści, jaka dzieliła oficerów od nieoficjałów.
MotoGP, krytyka Bagnaia przez Poncharala
Pierwszą osobą w padoku MotoGP, która zajęła stanowisko, jest Hervé Poncharal, szef zespołu Tech3. Uznał wniosek wyciągnięty przez Bagnaię za „wielki nonsens”, który z kolei mógł liczyć na wysoce konkurencyjny pakiet techniczny, kiedy przybył do MotoGP z zespołem Pramac. Francuski menedżer uważa słowa aktualnego mistrza MotoGP za bardzo rozczarowujące, ponieważ ma przyjaciela, takiego jak Marco Bezzecchi, na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej z Ducati zespołu Mooney VR46.
Pecco wyjaśnia swoją myśl
Bagnaia przeczytała słowa Poncharala i wiele krytycznych komentarzy pod jego adresem. W rozmowie z Autosport miał okazję wyjaśnić: „To, co jest publikowane, jest wyrwane z kontekstu ze względu na interpretację, jaką dokonują z tego niektórzy ludzie. Zapytano mnie o bezpieczeństwo i przyczyny wzrostu wypadków, po prostu zrobiłem analogię i powiedziałem, że nie zdarzało się to w przeszłości. Lata temu nie było wielu kontaktów, ponieważ była większa różnica między czołowymi kolarzami a pozostałymi. Teraz wszyscy jesteśmy bliżej, a liczba upadków wzrosła„.
Bagnaia przeciwko krytykom
Mistrz świata MotoGP wyjaśnił, że chciał zmiany wartości technicznych w MotoGP i jest zły na tych, którzy manipulowaliby jego wypowiedziami: „Przybyłem do MotoGP z zespołem satelickim, jak mógłbym zasugerować stworzenie przepaści między motocyklami fabrycznymi i niefabrycznymi? Nie robiłem komentarzy, aby wywołać kontrowersje. Problem bezpieczeństwa jest bardzo poważny. Niestety, niektórzy ludzie wolą tworzyć kontrowersje niż rozmawiać o tym, kto wygrywa lub o bitwach na torze. Od teraz będę mówić tylko o tym sporcie, a resztę zostawiam innym. Jestem zmęczony koniecznością uzasadniania każdego słowa wyrwanego z kontekstu, aby wywołać kontrowersje„.
Zdjęcie: MotoGP.com