Mattia Casadei z satysfakcją archiwizuje pierwsze testy MotoE w Jerez. Testy uwarunkowane niestabilną pogodą, ale był to ciekawy pierwszy kontakt z Ducati V21L. Mało tego, kierowca Pons Racing potrzebował również potwierdzenia postępów w zakresie swojej kondycji fizycznej. Casadei wciąż leczy kontuzję, której doznał pod koniec zeszłego roku! Ale sytuacja stale się poprawia, na kolejne testy (3-5 kwietnia na torze Circuit de Barcelona-Catalunya) znów będzie zdrowy. Zanim to nastąpi, oto komentarz na temat andaluzyjskich dni na torze.
Mattia Casadei, po pierwsze, jak się masz?
Teraz zaczynam się dobrze czuć. Nikt o tym nie wiedział oprócz mojej rodziny i przyjaciół, ale w ostatniej rundzie CIV na torze Imola rozbiłem się i złamałem ramię. W połowie listopada musiałam operować, bo inaczej miałabym problemy, mogłabym się wydostać. Muszę bardzo podziękować dr Lucidiemu za super pracę, ale także mojemu trenerowi i mojemu fizjoterapeucie ciężko pracowali.
Jak więc wyglądał powrót do siodła?
Cieszę się, że wróciłem na rower, byłem też dość szybki i ramię trzyma się w górze. Powiedzmy, że od miesiąca praktycznie zacząłem dobrze trenować i nie jestem jeszcze w 100% gotowy, ale będę na testy w Barcelonie i przede wszystkim na pierwszy wyścig w Le Mans.
Zła pogoda nie pomogła, ale jak oceniasz pierwszy kontakt z Ducati?
MotoE jest piękne w tym roku, bardzo się poprawiło! To prawdziwy rower wyścigowy, możesz mocno hamować, czego nie byłeś w stanie zrobić z Energicą. Generalnie jest inny, ale dużo lepszy od 'starego’.
Jakie były największe różnice?
Powiedziałbym, że trochę ciężaru, który nie przeszkadza już podczas hamowania, jak to miało miejsce w przypadku Energiki. Ma też dużo elektroniki, która ma duży wpływ na motocykl i trzeba trochę zmienić styl jazdy. Ale pomaga zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni, jest dużo kontroli trakcji. Powiedziałbym, że wszystko się trochę poprawiło.
Czy po pierwszych testach z Ducati uważacie, że trzeba coś zmienić w swoich przygotowaniach?
Nie, nie będę musiał niczego zmieniać. Po prostu muszę być bardziej gotowy, ale wynika to z tego, że mogłem trenować tuż przed tymi testami. Będę gotowy na kolejne oficjalne testy w Barcelonie.
Co sądzisz o nowym formacie konkursu?
To trochę dziwne mieć dwa wyścigi w sobotę, byłoby miło mieć jeden w sobotę, a drugi w niedzielę. Ale to też jest w porządku, wszystko skoncentrowało się w dwa dni i nie ma już tak długiego czekania w niedzielę, ponieważ musieliśmy czekać do czwartej na wyścig!
Zdjęcie: Pons Racing