Rywalizacja Valentino Rossiego i Maxa Biaggiego dała nam dobre pojedynki, ale i momenty wielkiego napięcia. Było trochę wszystkiego między dwoma włoskimi kolarzami, którzy nigdy nie oszczędzali się zarówno na torze, jak i poza nim.
Z pewnością, z perspektywy czasu, obaj lepiej poradziliby sobie w pewnych sytuacjach. Być może ogromna presja, jaką mieli wokół siebie i wola dominacji spłatała im w niektórych momentach kiepskiego żartu. Oprócz odcinków, które nie przyniosły żadnego z nich zasługi, ekscytujące walki, które dali wielu fanom klasy 500/MotoGP, pozostają pod wrażeniem.
Max Biaggi wspomina walkę z Valentino Rossim
Biaggi ma trochę nostalgii za pojedynkami z Rossim i dzieląc się na Instagramie zdjęciem z ich zmagań na Welkom w pierwszym wyścigu w 2004 roku, napisał następujące słowa: „Rywalizacja z Valentino jest stara, ale jak bardzo za nią tęsknię. Dziś pozostały tylko piękne rzeczy, nawet jeśli dosłownie się nienawidziliśmy. Bycie Valentinianinem lub Biaggistą nie ma teraz znaczenia, ale ważne było, aby każdy fan identyfikował się z jednym z nas i dzięki nam nauczył się kochać wyjątkowy i niesamowicie ekscytujący sport. Cóż za piękna historia”.
Były jeździec przypomniał sobie nienawiść do Valentino, uczucie, które z czasem zniknęło. Dziś z pewnością nie są wielkimi przyjaciółmi, ale rywalizacja należy już do przeszłości i teraz należy celebrować tylko zdrowsze aspekty tej rywalizacji, a więc dobre bitwy, które stoczyli na torze. Reszta nie ma już znaczenia.
Zdjęcie: MotoGP