Kontrakt Lewisa Hamiltona wygasa z końcem roku i praktycznie nikt w padoku F1 nie wątpi w jego odnowienie. Ma doskonałe relacje z Mercedesem i wielokrotnie powtarzał, że chce podpisać nową umowę z zespołem Brackley, który z kolei wyrażał ten sam zamiar ustami Toto Wolffa. Trudno myśleć o rozwodzie, także dlatego, że siedmiokrotny mistrz świata nie ma alternatywy.
F1, Ferrari zaatakuje Hamiltona?
W Anglii jednak wierzą, że Hamilton ma alternatywę na 2024 rok: Ferrari. Dziennikarz Jonathan McEvoy w Daily Mail pisze, że zespół Maranello jest gotowy zaoferować kontrakt o wartości 40 milionów funtów. Dialogi trwają, a prezydent John Elkann ma być w bezpośrednim kontakcie z Hamiltonem.
Pierwszą opcją Ferrari byłoby sparowanie Lewisa z Charlesem Leclercem. Oznaczałoby to ściągnięcie Carlosa Sainza, który również ma kontrakt na 2024 rok. Alternatywą, która wydaje się mniej prawdopodobnym scenariuszem, jest wcześniejsze rozstanie się z Leclercem. Monegasque poszedłby do Mercedesa, aby zastąpić Hamiltona, plan, który Wolff wciąż ma w swoich myślach na przyszłość. Oczekuje się na potwierdzenie lub zaprzeczenie tego, co wyciekło z Anglii. Uważamy, że jest mało prawdopodobne, aby zespół Maranello pozbył się jednego ze swoich obecnych kierowców, aby zrobić miejsce dla siedmiokrotnego mistrza świata.
Lewis może zostać w Mercedesie
Wszyscy kierowcy F1 marzą o ściganiu się dla Ferrari, ale muszą też pomyśleć o najlepszej opcji, aby uzyskać wyniki. Lewis skończy 39 lat w 2024 roku i dlatego nie zostało mu wiele czasu na zdobycie ósmego tytułu. To prawda, że Fernando Alonso uczy, że nawet po czterdziestce można być konkurencyjnym, ale angielski kierowca musi dobrze przemyśleć krótkoterminowe rozwiązanie, które da mu więcej gwarancji.
Z Mercedesem walczył o tytuł od 2014 do 2021 roku, zdobywając go sześciokrotnie. Ferrari nie zdobyło mistrzostwa kierowców od 2007 roku, a mistrzostw konstruktorów od 2008 roku, jest w nieco skomplikowanej fazie i z różnymi zmianami w toku. Wyzwanie nadal byłoby fascynujące, ale związek z Mercedesem mógłby przeważyć nad ewentualną propozycją Ferrari. Czuć, że nastąpi odnowa.
Zdjęcie: Mercedes F1