Pięciokrotny mistrz świata Jorge Lorenzo od zawsze był miłośnikiem czterech kółek. Po odejściu z MotoGP poświęcił się światu nieruchomości i luksusowych samochodów, od 2022 roku jest komentatorem telewizyjnym Dazn i od tego roku będzie startował w Porsche Supercup za kierownicą 911 GT3 Cup of Team Q8 Hi. W 2022 roku został ogłoszony „Legendą MotoGP” z kilkuletnim opóźnieniem z powodu zagrożenia Covid.
Jorge Lorenzo kupuje „Lambo”
W ostatnich dniach Jorge Lorenzo zatrzymał się we Włoszech, gdzie często spotyka się na wieczory lub treningi na torze. Tym razem udał się do fabryki Lamborghini, gdzie odebrał swojego nowego Urusa S, klejnot za 200 000 euro. “Lamborghini to jedna z najbardziej kultowych marek motoryzacyjnych, zwłaszcza we Włoszech“, mówi były zawodnik MotoGP. “Reprezentuje najbardziej ekstremalny samochód sportowy, jaki możesz posiadać. Chciałem prawdziwego samochodu sportowego, ale też czegoś dyskretnego i myślę, że Urus S ma to wszystko. Silnik jest niezwykle mocny, a osiągi niesamowite. Ale Urus to także komfort i bezpieczeństwo. Ma wszystko w jednym, prawda? Jest naprawdę wszechstronny„.
Podczas wycieczki z przewodnikiem po centrum Sant’Agata Bolognese mógł z bliska obserwować niedawno rozbudowaną fabrykę włókien węglowych Lamborghini. Mógł także podziwiać linie produkcyjne zarówno Urusa, jak i najnowszego Revuelto, wystawionego na Salonie Samochodowym w Szanghaju, pierwszego HPEV marki Emilian. Na koniec odwiedził niedawno odnowione Muzeum Lamborghini. “To było bardzo emocjonalne“, mówi Jorge Lorenzo. “To miejsce jest niesamowite, niemal mistyczne, i oddycha się spokojem. I na koniec prezentacja Twojego auta… Jest oczywiście piękne, jak wszystkie Lamborghini, ale dla mnie to jeszcze słodsza chwila, bo to mój pierwszy Lamborghini Urus” .
Zewnętrzne i wewnętrzne wnętrza Urusa S
Chociaż program Lamborghini Ad Personam oferuje klientom szeroką gamę personalizacji i kolorów, Lorenzo wybrał Nero Helene, podczas gdy Nero Ade jest głównym kolorem wnętrza, z kontrastującymi przeszyciami Giallo Taurus na kierownicy i pasach bezpieczeństwa. “Uwielbiam wnętrza z żółtymi akcentami… Uważam, że to bardzo elegancka, bardzo dopracowana specyfikacja. Nie obyło się również bez nieoczekiwanych niespodzianek. Bardzo spodobało mi się jak zostało zaprezentowane auto, oprawa La Prima robi wrażenie. W chwili, gdy zostaje odsłonięta i nagle widzisz fabrykę… nie możesz mieć lepszego widoku. Nawet nie z morza„. Niecałe dwa lata temu kierowca z Majorki odebrał egzemplarz numer zero Lamborghini Aventador SVJ 63 Roadster.