Przygoda Jacka Millera z KTM-em zaczęła się pozytywnie. W Portimao zajął 4. miejsce w wyścigu sprinterskim i 7. w wyścigu głównym. W niedzielę strata na mecie do czwartego Johanna Zarco wynosiła zaledwie kilka dziesiątych. Sygnał świetnego występu Australijczyka.
Z pewnością fakt, że miałem niedawno test w Portugalii, pomógł dobrze przygotować się do weekendu. Teraz ścigamy się w Argentynie i wszystko będzie inne. Dopiero okaże się, czy były zawodnik Ducati będzie w stanie szybko znaleźć odpowiednie czucie na torze Termas de Rio Hondo.
MotoGP, Jack Miller odpowiada krytykom
Niemało osób było zdumionych występem Millera w Portimao, który podczas konferencji prasowej skorzystał z okazji, aby usunąć kilka kamyków ze swoich butów: „Ktoś myśli, że trafiłem tu przypadkiem, ale naprawdę dałem z siebie wszystko. A możliwość udowodnienia, że ci, którzy mówią, że coś jest nie tak, naprawdę daje mi dodatkowy impuls. Portimao było miłą niespodzianką dla wszystkich, nawet dla chłopców. Uzyskanie takiego wyniku dało mi dobre przeczucia„.
Australijski kolarz nie jest w stanie usprawiedliwić swoich wątpliwości, ale dla niego każda krytyka jest źródłem motywacji, a każdy pozytywny wynik jest odpowiedzią dla wszystkich, którzy w niego nie wierzą: „Zawsze byłem przesłuchiwany i za każdym razem musiałem udowadniać, że zasłużyłem na to, na co według nich nie zasłużyłem, na przykład na przejście z Moto3 do MotoGP. Po dziewięciu latach wciąż tu jestem, coś znaczy. Ktoś powiedział, że z fabrycznym Ducati nigdy bym nie wygrał, a zamiast tego wygrałem, dało mi to ogromną satysfakcję. Zawsze miło jest zaprzeczyć tym podłym rzeczom, udowodnić, że się mylą. Robię to dla siebie i to też mnie motywuje. Dzięki KTM za możliwość i wsparcie”.
Jackass wierzy w projekt KTM
Miller wie, że duet Bagnaia-Ducati nie jest łatwy do pokonania, ale ma wielką wiarę w zespół KTM:W ostatnich latach miałem ten sam motocykl co Pecco iw każdym razie miałem trudności z robieniem tego, co on. Nieustannie pracujemy nad ulepszeniem motocykla, ale oni też to robią. Widzimy, że mają wszystko pod kontrolą i postaramy się wywrzeć na nich presję„.
Bardzo ciekawie będzie zobaczyć osiągi RC16 w Argentynie, gdzie ani KTM, ani Miller nigdy nie stanęli na podium w MotoGP. Kierowca Townsville dwukrotnie zajął czwarte miejsce, w 2018 i 2019 roku. Czy tym razem będzie w stanie spisać się lepiej?
Foto: Zespół fabryczny Red Bull KTM