Najlepszym kierowcą Ferrari w klasyfikacji generalnej F1 jest Carlos Sainz, ale Hiszpan wciąż nie może z entuzjazmem patrzeć na początek 2023 roku. W Bahrajnie w wyścigu był daleko w tyle za Charlesem Leclercem, który później przeszedł na emeryturę z powodu awarii samochodu, a później jednak nie był w stanie stoczyć bitwy ze swoimi głównymi rywalami. SF-23 nie dorównuje Red Bullowi RB19, ale nie jest też Aston Martinem AMR23. W ostatnich dwóch wyścigach finiszował także za Mercedesem W14.
F1, Sainz ma nadzieję, że Ferrari się rozwinie
Sainz przy okazji imprezy zorganizowanej przez sponsora Estrella Galicia miał okazję skomentować ten niezbyt emocjonujący początek sezonu Ferrari: „Wszyscy w zespole spodziewali się więcej – Przyznał – po walce o pole position, podium i zwycięstwa w zeszłym roku. Chcieliśmy zrobić to ponownie i byliśmy zdumieni szybkością Red Bulla, a także rozwojem Astona Martina. W Maranello musimy ciężko pracować, aby poprawić i wrócić do walki o miejsca na podium i zwycięstwa„.
Cel Carlosa jest jasny, a jest nim powrót na czołowe lokaty. Potrzebuje konkurencyjnego SF-23, bo z tak silnymi rywalami nie da się zdziałać cudów. Kluczowe jest dostarczanie aktualizacji, które działają we właściwym kierunku. Już na następne Grand Prix w Baku będą ulepszenia pakietu aerodynamicznego. Potem będzie też trochę nowości z Miami, Imoli i Barcelony.
Carlos odpowiada na plotki o przyszłości w Audi
Hiszpański kierowca ma kontrakt z Ferrari do 2024 roku i jest bardzo szczęśliwy, że może ścigać się w zespole Maranello. Chce dać z siebie wszystko, aby uzyskać ważne wyniki i być może zasłużyć na kolejne przedłużenie w przyszłym roku.
Niedawno pojawiły się plotki o możliwym przyszłym przejściu do Audi, które zadebiutuje w F1 w 2026 roku i jest tą samą marką, dla której ojciec ścigał się w dwóch ostatnich Dakarach. Jednak w ogóle nie myśli o tej hipotezie przeniesienia: „Chcę zostać w Ferrari na wiele lat. Nie rozumiem, dlaczego mówimy o 2026 roku. Denerwuje mnie, że wychodzą na jaw te zupełnie bezpodstawne plotki„.
Sainz i przyjaciel Marc Marquez
Sainz ma wspólnego sponsora Estrella Galicia z Markiem Marquezem, wielokrotnym mistrzem MotoGP. Obaj są również przyjaciółmi, odkąd kierowca Hondy przeprowadził się do Madrytu. Kierowca Ferrari został również zapytany o swojego rodaka, który zmaga się z kontuzją prawej ręki, która spowodowała opuszczenie dwóch wyścigów:Wspieramy się nawzajem i mamy świetne relacje. Kiedy przyjeżdżam do Madrytu, staram się go poznać. Jestem pewien, że tygodnie, w których musiał być poza grą, sprawią, że wróci jeszcze silniejszy. W Portugalii wyciągnął z rękawa tyczkę i podium, które nie istniało. Kiedy tylko może, dzwoni dzwonkiem i nadal będzie to robić„.
Carlos wyraził również swoją opinię na temat filmu dokumentalnego Amazon Prime, który ujawnił więcej aspektów Marqueza, który pozwalał sobie na różne wyznania: „Dobra robota – oświadczył – bo pokazał bardziej ludzką stronę Marca i to, przez co przechodzą kolarze w trudnych chwilach. Z zewnątrz łatwo jest krytykować, nie wiedząc, przez co zawodnik przechodzi w danym momencie. Jestem pewien, że przed obejrzeniem dokumentu byli ludzie, którzy go krytykowali, a potem zdali sobie sprawę, że są zbyt surowi„.
Zdjęcie: Instagram