Mistrzostwa Świata Supersport mają już swoją własną fizjonomię, odmienną od tej z ostatnich trzech lat, kiedy zawsze występowała gwiazda. Faworytem jest Nicolò Bulega, ale są też inni kolarze, którzy będą w stanie walczyć o tytuł, jak Caricasulo, Oncu, Manzi, ale być może także Tuuli. Nicolò Bulega wykazuje jednak dużą dojrzałość iw niezbyt błyskotliwy weekend wciąż udaje mu się wywalczyć ważne piąte i trzecie miejsce w tabeli.
“To był bardzo trudny wyścig, ponieważ było niesamowicie gorąco, z niesamowitymi temperaturami, wyższymi niż w sobotę – komentuje Nicolò Bulega – Ostatecznie weekend zakończył się dobrze. Wynik w wyścigu 2 był lepszy niż w wyścigu 1, w którym nie byliśmy w stanie jechać tak szybko, jak bym chciał i mieliśmy pewne trudności. W niedzielę udało nam się zrobić mały krok w porównaniu do wczoraj i dałem z siebie wszystko. W końcu zobaczyłem, że Oncu traci trochę pewności siebie, jedzie trochę wolniej, a ja się nie poddałem. Uwierzyłem w to i zdobyłem ważne podium”.
Bilans weekendu jest dodatni.
“Jestem całkiem zadowolony z tego weekendu. Najpierw pole position, a potem podium w wyścigu-2, mimo że w sobotę zrobiłem tak na szalonym okrążeniu, ale nie byłem zbyt zadowolony z motocykla, który za bardzo się ruszał. Dziś jednak poszło dobrze, tak jak chciałem. Wciąż jest coś do poprawy, musimy zrobić jeszcze jeden krok i myślę, że zrobimy to w następnym wyścigu„.
Nadal mocno plasujecie się w czołówce światowych rankingów.
“W tej chwili jeszcze o tym nie myślę, tak jak powinno być. Teraz moim celem jest być szybkim we wszystkich wyścigach, stanąć na podium i nie popełniać żadnych błędów. Wtedy pod koniec roku zobaczymy, gdzie będziemy. Następna runda odbędzie się w Assen, torze, który bardzo lubię i z szybkimi zakrętami: cieszę się, że tam pojadę„.