Z Manuela Pecino/motosan.es
Od granic prędkości i adrenaliny zanurzamy się w uniwersum Any Carrasco. Jeźdźca, który swoimi umiejętnościami i determinacją rzuca wyzwanie granicom motocykla. Podczas naszej rozmowy Carrasco podzieliła się szczegółami dotyczącymi swojej fizycznej rekonwalescencji po kontuzji, a także przemyśleniami na temat nowo utworzonego Pucharu Świata Kobiet. Oprócz tego omawiamy jego podróż do Mistrzostw Świata, wrażenia z jazdy na nowym motocyklu Yamaha R7 i cele na przyszły sezon.
WYWIAD: Roberta Ponziani, jedyna Włoszka w Pucharze Świata Kobiet
Ana Carrasco doznała kontuzji, która wykluczyła ją na jakiś czas ze stoków.
„Nadal prowadzę rehabilitację nogi. Trochę, bo ostatecznie była to nieco bardziej skomplikowana kontuzja, niż się wydawało na początku, ale czuję się na motocyklu na 100%. Wciąż mam pewne ograniczenia, kiedy biegam, skaczę i tym podobne. Ale na rowerze nie ma żadnych problemów, prawda jest taka, że czuję się bardzo dobrze”.
Hiszpańska zawodniczka szczerze wyraziła swoją opinię na temat Mistrzostw Świata Kobiet.
„Szczerze mówiąc, nadal myślę to samo co zawsze, że dla mnie wszyscy jesteśmy równymi zawodnikami i możemy razem rywalizować. Uważam jednak, że to bardzo pozytywne, że Dorna i FIM zrobiły krok w kierunku stworzenia tych Mistrzostw Świata. Szczególnie dlatego, że postrzegam to jako platformę dla kobiet-kierowców, które dzięki temu mają szansę rozwijać się w ramach mistrzostw świata. Postrzegam to raczej jako odskocznię dla tych, którym uda się osiągnąć dobry poziom w mistrzostwach, aby móc przejść do innych kategorii.”
Carrasco wyjaśniła, jak się czuje na swoim nowym rowerze, który jest cięższy niż ten, do którego była przyzwyczajona do tej pory.
„W tej chwili trenuję na R7. Dla mnie to prawda, że wymiary i waga są trochę podobne do 600, ale moc jest trochę w połowie między 300 a 600. Myślę więc, że jest to rower dobry w tej kategorii, zwłaszcza, że jest trochę „średniozaawansowany” krok. Jeśli się nie mylę, większość zawodników pochodzi z Supersport 300. Jest to zatem kategoria, do której każdy może się dobrze dostosować.”
Na liście zgłoszeń FIM widać dużą liczbę zawodników zarejestrowanych z całego świata.
„Prawda jest taka, że nawet nie wyobrażałam sobie, że będzie tak wiele dziewcząt z tak wielu miejsc. Zarejestrowało się znacznie więcej osób, ale ostatecznie liczba uczestników wynosiła 24, a wiele z nich zostało wykluczonych. Mam na myśli to, że ostatecznie są to ludzie z tak wielu różnych miejsc, którzy nigdy razem się nie ścigali, że nie mam pojęcia, jaki może być poziom. Nie wiem, czy ludzie przybędą bardzo, bardzo szybko, tego nie wiemy, czy też poziom będzie niski. Trochę się tego obawiam przed pierwszym testem: spotkamy się wszyscy na torze i wtedy zobaczymy, jaki będzie poziom.”
Ana Carrasco, choć jest pewna, że chce wygrać, nie ma jeszcze jasno określonego celu.
„Nie mam teraz wyznaczonego celu, ponieważ jest jeszcze tak wiele nieokreślonych rzeczy, że wyznaczanie celu w tej chwili byłoby dziwne. Z pewnością wierzę, że mam umiejętności, doświadczenie, a zwłaszcza chęć walki o zwycięstwo. Ale ostatecznie, dopóki nie zobaczę, gdzie jesteśmy i jak wszystko działa, nie chcę nawet wyznaczać celu.
Oryginalny artykuł na Motosan.es