Bycie na poziomie Topraka Razgatlioglu jest bardzo skomplikowane, ale Andrea Locatelli z pewnością będzie starał się być bliżej swojego kolegi z drużyny w 2023 roku. Ostatnie Mistrzostwa Świata Superbike nie satysfakcjonowały go i chce zrobić jakościowy skok w następnych.
Dwa miejsca na podium, kolejne dwanaście miejsc w pierwszej piątce, 274 punkty i piąte miejsce w tabeli. To łup 26-latka z Bergamo, który i tak zamknął sezon na plusie. Szczególnie dobrze wypadły dwie ostatnie rundy w Indonezji i Australii: trzy czwarte miejsca, jedna trzecia i dwie piąte. Biorąc pod uwagę obecność trio, takiego jak Bautista-Razgatlioglu-Rea, są to wyniki absolutnie godne szacunku.
Superbike, Locatelli szuka potwierdzenia w Yamaha
Rok 2023 to bardzo ważny rok dla Locatellego, któremu wygasa kontrakt i musi bronić swojego miejsca w oficjalnym zespole Pata Yamaha z Brixx. Jest patrol nowicjuszy, który będzie ścigał się w prywatnych zespołach z R1 i który spróbuje ukraść mu miejsce.
Pierwszymi kandydatami są z pewnością Dominique Aegerter i Remy Gardner, którzy debiutują w Mistrzostwach Świata Superbike w składzie GYTR GRT Yamaha. Obaj to jeźdźcy, którzy dobrze sobie radzą, mają za sobą ważne doświadczenia w innych kategoriach. Bradley Ray (Motoxracing) i Lorenzo Baldassarri (GMT94) mogą martwić się mniej Lokaale też nie należy ich lekceważyć.
Andrea ma ważną przewagę
Zawodnik z Lombardu będzie trzeci rok z zespołem Pata Yamaha z zespołem Brixx i R1. Mając sporą wiedzę na temat ekipy i motocykla, z pewnością ma przewagę nad tymi, którzy chcieliby ukraść mu siodło i którzy muszą najpierw przystosować się do różnych nowinek.
Locatelli będzie musiał starać się być na stałe w pierwszej piątce-szóstce i w miarę możliwości zdobywać miejsca na podium. Trudno wymagać od niego pokonania takich fenomenów jak Bautista, Razgatlioglu czy Rea. Ale może grać z innymi i musi spróbować ich pokonać.
Foto: Instagram @locatelliandrea55