Jest zbyt wcześnie na jakiekolwiek oceny, ale pierwsze siedem wyścigów sezonu nie dało zbyt wiele satysfakcji włoskim zawodnikom Moto3. W tej chwili wszyscy plasują się pomiędzy piętnastym a dwudziestym miejscem w ogólnym rankingu. Warto jednak dokonać pewnych rozróżnień. Dla Luca Lunetty bieżący sezon jest całkiem pozytywny: walczy on pełną parą o tytuł debiutanta roku Moto3. Nie jest tak dobrze np. z Filippo Farioli. W tym roku Sic58 Squadra Corse zdecydowało się skupić na dwóch debiutantach, a to nigdy nie jest łatwe.
„Zaczęliśmy od Hondy, motocykla nieco gorszego od KTM i wiedzieliśmy o tym – wyjaśnia Corsedimoto Marco Grana, DT Sic58 – W tym roku mamy dwóch młodych zawodników, mieliśmy kilka dobrych zimowych testów, ale w pierwszych wyścigach napotkaliśmy pewne trudności. Dobrze poszliśmy na treningach, niezbyt dobrze w wyścigu. W praktyce często byli pierwsi wśród Włochów, a w każdym razie byli pierwszą Hondą, podczas gdy w wyścigu na początku roku nie byliśmy w stanie uzyskać tego, czego chcieliśmy. Szczególnie w pierwszych dwóch wyścigach mieliśmy problemy z trwałością opon Pirelli. Jednak w tym momencie uważam, że znaleźliśmy doskonałą podstawę do pracy, co pokazały wyniki Luca Lunetty w dwóch ostatnich wydarzeniach”.
Sezon wegetacyjny dla Luca Lunetty debiutującego w Moto3
„W Barcelonie udało mu się powalczyć o zwycięstwo. W Mugello szkoda kontaktu na koniec wyścigu, ale start z szóstej pozycji to wciąż doskonały wynik. Zajęcie siódmego miejsca zarówno w Barcelonie, jak i Mugello jest naprawdę pozytywne dla debiutanta: zdobyliśmy punkty w rankingach debiutantów, co jest naszym sezonowym celem. Najbardziej podoba mi się to, że zawsze byliśmy w czołówce grupy i zawsze udawało nam się być szybkim w wyścigu.”
Filippo Farioli ma lekkie problemy
„W przypadku Filippo jesteśmy nieco przygnębieni. Cóż, w Barcelonie, w Katarze zaczęliśmy z przodu, podobnie jak w Teksasie… Mieliśmy kilka świetnych osiągów pod względem szybkości, ale zawsze czegoś brakowało w wyścigu. Farioli włożył w to dużo wysiłku, ale mieliśmy też trochę pecha. Myślę, że nadal zaliczyliśmy kilka dobrych występów.”
Marco Grana jest pewny siebie
„Myślę, że od teraz do końca sezonu Luca Lunetta naprawdę będzie nas bawił. Bardzo rośnie, rozumie, jak eksploatować nasz rower, a przede wszystkim opony. Na początku zmiana była również nieco trudna, biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku jeździł na KTM na Dunlopie, a następnie przesiadł się na Hondę na oponach Pirelli. Powiedziałem mu, żeby jechał w sposób, który nie jest dla niego normalny. Teraz, gdy rozumie, że jedzie bardzo szybko, a bycie najlepszym z Włochów w ostatnich kilku wyścigach to zdecydowanie coś dobrego. Musimy jednak mierzyć nieco wyżej. Szkoda niedzieli, kiedy podium było być może możliwe, ale kontakt trochę wytrącił nas z walki. Myślę, że bilans jest nadal pozytywny, szczególnie w kontekście przyszłych wyścigów. Musimy trochę zregenerować siły po Fariolim, ponieważ nie brakuje mu szybkości, ale z pewnością nie osiągnął takich wyników, jakich oczekiwał.
Marco Grana ponownie założy kask i garnitur w najbliższy weekend, aby wziąć udział w Malossi Trophy, mając nadzieję powtórzyć wyniki z pierwszego wydarzenia.
Subskrybuj nasz kanał YouTube CorsedimotoTV