Oskarżenie milenialsów. Spośród 32 zawodników zarejestrowanych na kolejne Mistrzostwa Świata Supersport piętnastu urodziło się w nowym tysiącleciu. Najmłodszy to Taj Krittapat Keankum, chłopiec urodzony w 2005 roku, który w ciągu ostatnich dwóch sezonów startował w Pucharze Europy Yamaha R3 bLU cRU i kilkakrotnie stawał na podium. W 2023 roku wziął udział jako dzika karta w GP Tajlandii w Mistrzostwach Świata Moto3. W przeszłości osiągał ważne wyniki w mistrzostwach swojego kraju. Wśród najmłodszych są tacy, którzy wezmą udział w kolejnych Mistrzostwach Świata Supersport w roli wielkiego faworyta, jak na przykład Adrian Huertas, który dziedziczy Ducati Aruba od mistrza świata Nicolò Bulega. Do najbardziej wyczekiwanych należy także Can Oncu, który będzie miał piąty sezon, a ma dopiero 20 lat.
Jest także piętnastu kierowców urodzonych w latach dziewięćdziesiątych, praktycznie wszystkie wielkie nazwiska, takie jak Stefano Manzi (1999), Lorenzo Baldassarri i Federico Caricasulo (1996) i inni. Jednak z lat osiemdziesiątych jest ich tylko dwóch: Raffaele De Rosa urodzony 25 marca 1987 r. i Simone Corsi 24 kwietnia, również w 1987 r.
Dlatego też pokolenia zostaną porównane w kolejnych Mistrzostwach Świata Supersport. Mistrzostwa będą odskocznią dla bardzo małych dzieci zdobywających pierwsze międzynarodowe doświadczenia, a także okazją do odkupienia i ponownego startu dla wielu z przeszłości w MotoGP. Regularnie obecni są także kolarze, którzy rywalizują w tej kategorii od wielu lat, jak na przykład weteran De Rosa, który będzie miał swój dziesiąty sezon w Supersport.
Najliczniej reprezentowanym krajem są Włochy z dziewięcioma pilotami. Pozostali pochodzą praktycznie z całego świata: z Malezji, Japonii, Australii, Holandii, Szwajcarii, Polski, Francji, Anglii, Turcji, Hiszpanii, Tajlandii, Niemiec, Czech i Finlandii.
Cóż za bajka, Marco Simoncelli! Ilustrowana historia „58” jest również dostępna w Amazon Books