To, że Lorenzo Dalla Porta wylądował w Mistrzostwach Świata Supersport, było w dużej mierze przewidywalne. Sam jeździec powiedział to w wywiadzie dla Corsedimoto w zeszłym miesiącu. To, że pobiegła z Evan Bros, było równie oczywiste, ale że zrobiła to już w Most, zamiast tego nikt się tego nie spodziewał. Zamiast tego wszystko zmaterializowało się podczas weekendu Imola i Lorenzo jechał już na torze Santerno w poniedziałek.
„Pomysł ścigania się w Supersport istniał już od jakiegoś czasu – wyjaśnia Lorenzo Dalla Porta Corsedimoto – ale zamiarem było zrobienie dzikiej karty z drugim motocyklem, tym, którego używał Adrian Fernandez w Barcelonie, aby przygotować się na 2024 rok. Ale potem był rozwód z Andreą Mantovanim i dlatego pojawiła się możliwość ścigania się od przyszłego tygodnia: Skorzystałem z okazji. Miałem już za sobą dwa dni testów: jeden w Imola w poniedziałek, gdzie trochę jeździłem, i drugi w czwartek w Magione, gdzie jeździłem więcej. Chłopaki z zespołu byli fantastyczni: udało im się zorganizować te testy w ostatniej chwili, aby dać mi możliwość poznania motocykla”.
Co najwyżej wszystko będzie dla ciebie nowe. Jak podchodzisz do swojego debiutu w Supersporcie?
„Nie boję się, ale jestem ciekawy, co mogę zrobić. Najwyraźniej teraz nie czas na oczekiwania: nie mam ich ani ja, ani zespół. Gdybyśmy we wrześniu wystartowali z Magny Cours, byłoby z pewnością łatwiej, bo mielibyśmy więcej czasu na testy, jednak zawsze trenowałem i nie mogę się doczekać, kiedy ponownie poczuję adrenalinę wyścigów, brakuje mi tego. Dam z siebie wszystko i bardzo się cieszę, że będę ścigał się pod koniec miesiąca”.
Czy ponownie będziesz ścigał się z Evan Bros w 2024 roku?
– Byłoby bardzo miło, mam taką nadzieję. Po tym, co spotkało mnie w tym roku, w którym zmieniłem dwa zespoły, bardzo chciałbym założyć długoterminowy projekt. Z Evan Bros od razu poczułem się jak w domu, znacznie bardziej niż w Moto2. Sam padok Superbike od razu zrobił na mnie doskonałe wrażenie, a przecież wszyscy o nim mówili z uznaniem. Cieszę się, że zaczynam tę nową przygodę”.