Andrea Mantovani będzie na Imoli. Nie jest to jeszcze oficjalne, ale zawodnik zespołu Evan Bros wyzdrowiał po kontuzji nogi odniesionej podczas wolnego treningu Supersport w Donington (przeczytaj tutaj). Mantovani dobrze zna tor Santerno. Startował tam w CIV Superbike, aw zeszłym roku zajął dwa znakomite drugie miejsca. Oczywiście motocykl, którym ścigał się w tricolorze, pochodził całkowicie z Yamahy R6, której teraz używa, i nie było mu łatwo przestawić się z 1000 na 600. W pierwszych wyścigach sezonu miał problemy dużo, ale ostatnio zrobił postępy.
“Mam się dobrze i jestem dobrej myśli – mówi Andrea Mantovani do Corsedimotao – w czwartek rano o 10 mam kontrolę lekarską, będę badany, ale moim zdaniem wszystko jest ok. Wszystko powinno być dobrze, mam jeszcze trochę siniaków, ale na szczęście nic poważnego i postaram się dać z siebie wszystko. To z pewnością będzie bardzo gorący weekend, spodziewane są bardzo wysokie temperatury, ale cieszę się, bo wróciłem na motocykl. Udało mi się dość szybko dojść do siebie dzięki profesjonalistom, którzy podążali za mną, więc jestem naprawdę szczęśliwy”.
Do czego mógłbym dążyć?
„Imola to domowy wyścig i byłoby wspaniale znaleźć się w pierwszej dziesiątce. Zobaczmy, jak będę się czuł na motocyklu, jak źle się będę czuł, a potem postaramy się jak najlepiej znaleźć odpowiednie ustawienia i być jak najbardziej konkurencyjnym w wyścigu. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają i mam nadzieję, że wielu ludzi zobaczy się w Imola na wyczekiwany przez wszystkich weekend”.
Zdjęcie społeczne Andrei Mantovaniego
Co za bajka Marco Simoncelli! Ilustrowana historia „58” również w sprzedaży na Amazon Books