Żadna trzecia samotna ucieczka Nicolò Bulega i Ducati, władców Australii: pierwsze wyzwanie w Indonezji całkowicie obala inercję Supersport i sprowadza Kawasaki z powrotem na tor mistrzostw świata. 20-letni Turek Can Oncu w końcu przełamał lody, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach świata. Stanowczy „pierwszy raz”, podopieczny drużyny Puccetti wystartował jak błyskawica i nikt nie był w stanie go dogonić. Zaskoczony Superbike, Kawasaki ciężko pracował nad ZX-6R, ulepszając go w szczególności w sektorze elektronicznym, wprowadzając akcelerator ride-by-wire i inne szczegóły. Prace rozwojowe bardzo szybko się opłaciły. Błąd na Phillip Island, kiedy Oncu poślizgnął się na okrążeniu wyrównawczym, został anulowany.
Mokre proszki Bulega
Kilka kropel deszczu tuż przed startem wybiło światowego lidera z fazy. Nicolò Bulega wystartował z pole position, ale na bardzo ostrożnym pierwszym okrążeniu zobaczył, jak Oncu i sześciu siedmiu innych kolarzy prześlizguje się, parkując w grupie ścigających. Na ostatnim okrążeniu, w podekscytowanej bezpośredniej konfrontacji z Holendrem Van Straalenem, poszerzył trajektorię, dotykając przeciwnika na tyle, by doprowadzić go do upadku.
AKTUALIZACJA