Spodziewaliśmy się, że Ducati będą uciekać, być może tłukąc się nawzajem, ale Stefano Manzi zaczął wojowniczo i natychmiast rozstrzygnął mecz. Na pierwszym podaniu do szykany Villeneuve wjechał z wielką determinacją (za bardzo?) Federico Caricasulo, który wystartował z przodu. Były zawodnik MotoGP wszedł do środka, a jego przeciwnik wylądował na drodze ucieczki. Przez cały wyścig oczekiwano na wszelkie decyzje Stewarda FIM, które jednak nie skręciły. W telewizji wydawało się, że widzi kontakt, ale jeśli był, to najwyraźniej uznano go za lekki. Podczas gdy Stefano Manzi świętował swoje zwycięstwo, Federico Caricasulo pobiegł w kierunku wyścigu, aby zgłosić swoje roszczenia. Będziemy Cię na bieżąco informować o rozwoju sytuacji.
Stefano Manzi, wstęp
Kolarz z Romanii zaskoczył Ducati świetnym występem bez wad, z wyjątkiem decydującego wyprzedzania, które miało wzbudzić kontrowersje. Stefano Manzi był szczery. “Bardzo szybko wszedłem do środka, próbowałem zatrzymać motocykl, ale nie mogłem. Nie brać tego w całości (Caricasulo, bdr) I tak wszedłem do środka, ale dotknąłem go, przepraszam, że go upuściłem. Przez cały wyścig czekałem na rzut karny. W zeszłym roku w Australii to on mnie powalił. Przyznanie się do winy ma jeszcze bardziej rozpalić wątpliwości co do decyzji (a raczej: braku decyzji…) komisarzy.