Michael Rinaldi miał wszystko, co pozostawiło po sobie ślad: cudowne Ducati, miękkie opony, które świetnie współpracowały z Alvaro Bautistą i wielką motywację. W piątek był najszybszy w obu sesjach, lepszy nawet od mistrza świata. Pokonanie Alvarito byłoby bardzo trudne, ale (przynajmniej) podium było na celowniku. Niestety błąd przy wejściu w pierwszy zakręt sprawił, że wszystko poszło z dymem. Ducati zmarnowało bardzo prawdopodobne 1-2, a Michael Rinaldi świetną okazję. W gwałtownym zderzeniu z asfaltem, po uderzeniu w tylne koło Axela Bassaniego, który szczęśliwie utrzymał się na nogach, kolarz z Rimini doznał silnego uderzenia w głowę. Na szczęście bez konsekwencji. Jednak ranking poniósł szkodę, oto zaktualizowane wyniki.
Kontrole medyczne
Po wypadku z bólem Rinaldi został przewieziony do centrum medycznego obwodu Mandalika. „Ważne, że nic mi nie jest, nawet jeśli boli mnie głowa” mówi oficjalny zawodnik Ducati. „Poszedłem do centrum medycznego na badania kontrolne. Wszystko dokładnie sprawdzili i nie ma żadnych problemów. Odwiedzą mnie ponownie w niedzielę rano, mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Wrócę na właściwe tory, aby spróbować to nadrobić. Bardzo mi przykro, ale to, że nie widziałem, co mogliśmy zrobić, doprowadza mnie do złości. Mogłem być w meczu, żałuję podwójnie”
Dynamika
Następnie Michael Rinaldi wyjaśnia szczegółowo dynamikę błędnej oceny sytuacji, która drogo go kosztowała. „Byłem na nieco bardziej wewnętrznej linii niż ta, którą miałem podczas treningów, tor tam jest trochę brudny, nie byłem w stanie wystarczająco zatrzymać motocykla. Zdałem sobie sprawę, że mam za dużą prędkość, nie chciałem angażować innych jeźdźców. W centymetrach wziąłem koło Axela (Bassani, wyd.) i upadłem. Bardzo mi przykro, bo potencjał był duży. Podium miałem w zasięgu ręki, nawet walcząc o wyścig. Niestety nie mogę zmienić przeszłości, myślę tylko o jutrze, o możliwości dobrego wyścigu.”
„How I Designed My Dream”, biografia maga Adriana Neweya, dostępna na Amazon