Z Alba Casares
Przy okazji powołania Superbike w Barcelonie, Iker Lecuona przeanalizował również swoją obecność w Grand Prix Hiszpanii MotoGP. Zastąpił Marca Marqueza i zakończył wspaniały weekend, kończąc wszystkie sesje. Lecuona szczegółowo opowiedział, jak przeżył weekend w Jerez, co myśli o Sprintach i jaką przyszłość widzi razem z japońską marką.
Trzy kolejne weekendy pomiędzy Superbike i MotoGP. Iker Lecuona, jak oceniasz to doświadczenie?
Jerez było dobrym doświadczeniem, dla mnie marzeniem, które się spełniło. Powrót do MotoGP to coś, co zawsze lubię, a jeszcze bardziej zespół Repsol, który jest najlepszy na świecie i cały sztab Marca. Wspaniale było z nimi pracować, wiele się nauczyłem i naprawdę dobrze się bawiłem. A co najważniejsze, ukończyliśmy wyścigi i zgromadziliśmy doświadczenie. Zobaczymy, czy wrócę w przyszłości, ale w międzyczasie nadarzyła się okazja, mam kombinezon i zdjęcia. Ale teraz muszę ponownie skoncentrować się na Superbike’u.
Czy byłeś w stanie porównać Hondę Repsol i Hondę Superbike, co możesz nam powiedzieć?
To wszystko jest inne. Moc, hamulce, elektronika, tak naprawdę nie mają z tym nic wspólnego. Nie można powiedzieć, że tylko jedna rzecz się zmienia, to naprawdę dwa zupełnie różne motocykle.
Iker Lecuona, to było również twoje pierwsze doświadczenie w MotoGP w nowym formacie. Jak przebiegł sprint? Czy widzisz napięcie i agresywność, o których tyle się mówi?
Widać napięcie, agresja jest ledwie zauważalna. Aerodynamika w MotoGP sprawia, że nie ma zbyt wielu bitew, co jest bardziej nudne dla zawodników. Potrzebny byłby krok wstecz, a nawet więcej niż jeden, ponieważ osiągnęliśmy punkt, który również trudno wyprzedzić. Reszta, o której mówimy, nie ma sensu i mam nadzieję, że w Superbike tak się nie stanie. Kontakty się zdarzają, to dobre motocyklowe mistrzostwa, sport. To oczywiście niebezpieczne, ale myślę, że te emocje zostały utracone w lekarzach ogólnych.
Był to jeden z tematów GP Hiszpanii również przez jednego z bohaterów, Daniego Pedrosę. Nadmierna aerodynamika wpływa na wyprzedzanie, hamowanie, pokonywanie zakrętów, a także powoduje więcej wypadków niż zwykle. Czy podzielasz jego zdanie?
Tak na 100%. Myślę, że skończyłem z dwoma motocyklami za sobą, potem tylko jednym, ale czujesz dużo. Jesteśmy w tym momencie. Zbliżamy się do poprzedniej Formuły 1, motocyklem nie można zbliżyć się do tego, kto jest przed tobą. To są motocykle, jedziemy do granic możliwości i coraz trudniej wyprzedzać. Wtedy może popełnisz mały błąd i rozbijesz się, ale jeśli dotkniesz innego zawodnika MotoGP, zostaniesz ukarany. Na przykład kara Bagnaia nie ma żadnego sensu, zero, ale tak się dzieje. Myślę, że motocykle MotoGP naprawdę muszą zrobić krok wstecz i wrócić do bycia motocyklami.
Na koniec, Iker Lecuona: czy myślisz, że okazja z Hondą otworzyła drzwi do przyszłego powrotu do MotoGP?
Nie wiem. Myślę, że to była dobra okazja i pokazaliśmy, że nawet jeśli przyjechaliśmy nagle na FP1, udało nam się poprawić przez cały weekend i byliśmy blisko innych Hond. Szanuję ich, powitali mnie w Superbike, ale zobaczymy w przyszłości, nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć.
Zdjęcie: Social-Iker Lecuona
Oryginalny artykuł na Motosan.es