Nawet ten w Portimao nie był weekendem Superbike dla zespołu HRC. Dystans do najwyższych pozycji jest wciąż duży, potrzebne są ważne ulepszenia, aby marzyć o wielkich marzeniach. CBR1000RR-R Fireblade to rower, który wciąż czeka na dopracowanie, a zebrane w tym roku dane będą bardzo przydatne w perspektywie 2023 roku.
Ponadto nie możemy zapominać, że Iker Lecuona i Xavi Vierge debiutują w Mistrzostwach Świata SBK, a to wiąże się z nieuniknioną pracą polegającą na dostosowaniu się do motocykli, opon i torów. Coś więcej niż oczekiwano w 2022 roku, ale następny sezon powinien być prawdą o projekcie Hondy. Pozostaje tylko czekać.
Vierge przekonany o przyszłości Hondy
Vierge to kierowca HRC, który osiągnął najlepsze wyniki w Portimao. Ósme w wyścigu 1 i wyścigu 2, dziesiąte w wyścigu Superpole. Nie świętuje, ale próbuje zobaczyć szklankę do połowy pełną: „Ten weekend był pod wieloma względami pozytywny, nawet jeśli wyniki nie odzwierciedlają w pełni naszego potencjału. Udało nam się znacznie poprawić samopoczucie w porównaniu do soboty. Start w trzecim rzędzie zamiast w piątym ułatwiłby wyścig 2. Miałem jednak stałe tempo i uzyskałem solidny wynik“.
Nie trafienie do pierwszej dziewiątki w sprinterskim wyścigu skomplikowało mu sprawy na początku ostatniego biegu, ale były zawodnik Moto2 nie poddaje się i zachowuje dużą pewność siebie na przyszłość:Ogólnie wykonaliśmy dobrą robotę. Zebraliśmy wiele informacji i pracujemy we właściwym kierunku na przyszłość. Musimy poprawić się w kwalifikacjach, aby mieć więcej kart do gry w wyścigu“.
Lecuona chce się odkupić w Argentynie
Pozycje Lecuony z pewnością nie były pozytywne w Portugalii. Dopiero jedenasty w pierwszym wyścigu, potem dwunasty w wyścigu Superpole i wreszcie dwudziesty drugi po wypadku w wyścigu 2. Choć świadomy, że nie jest w stanie walczyć z liderami, spodziewał się czegoś innego:To był trudny weekend. Ale doceniam sposób, w jaki HRC i zespół zareagowały, znajdując rozwiązania problemów. W sobotę walczyliśmy z upałem, więc zmieniliśmy ustawienie i po rozgrzewce czułem się naprawdę dobrze. Miałem dobre tempo, ale w sprincie miałem kiepski start i na pierwszym okrążeniu znalazłem się daleko w tyle, tracąc każdą szansę“.
Uwarunkował go zły start w wyścigu Superpole Race, ale były zawodnik MotoGP jest zadowolony z tego, jak Honda była w stanie go wesprzeć:Wykonali świetną robotę, zapewniając inne mapowanie kontroli startu. W drugim wyścigu zadziałało bardzo dobrze, odzyskałem cztery pozycje na pierwszym okrążeniu i przez cały wyścig czułem się dobrze z motocyklem. Ścigałem Redding i czekałem na najlepszy moment, żeby go zaatakować, ale z kolei 14 rozbiłem się. Wróciłem na motocykl i ukończyłem wyścig z szacunku dla zespołu i podziękowania im za zaangażowanie i za to, że nigdy nie przestają dawać z siebie wszystkiego i pozytywnie stawiać czoła każdej trudności. Teraz skupimy się na Argentynie“.
Zdjęcie: Honda Racing Corporation