Pierwsze dwie rundy Mistrzostw Świata Superbike przebiegły poniżej oczekiwań Motoxracing. Bradley Ray zdobył tylko jeden punkt, zajmując piętnaste miejsce w drugim wyścigu na Phillip Island. W Barcelonie pozostał zupełnie pusty: osiemnasty w wyścigu nr 1, dwudziesty drugi w wyścigu Superpole i odpadł z powodu wypadku w wyścigu nr 2. Wyniki te nie odzwierciedlają wartości kierowcy ani zespołu, który choć prywatny, zawsze pracuje z zaangażowaniem i profesjonalizmem.
W Hiszpanii nawet chłopakom z zespołu Supersport 300 Elia Bartolini nie udało się zdobyć jedenastego miejsca w wyścigu 1, podczas gdy Emiliano Ercolani wrócił do domu bez punktu, także z powodu wypadku. Zespół Sandro Carusi przybywa do Assen z bardzo silnym pragnieniem odkupienia i z kilkoma nowymi funkcjami.
„W Superbike wzmocniliśmy nasz personel techniczny, aby lepiej wspierać naszego zawodnika – mówi dyrektor zespołu Sandro Carusi – Do wyścigu w Assen przygotowujemy się zmotywowani do poprawy wyników uzyskanych w poprzednich wyścigach w obu klasach. Miejmy nadzieję, że pogoda nie będzie niesprzyjająca.”
Bradley Ray to angielski kolarz i teoretycznie jest przyzwyczajony do reszty, jednak pogoda też go trochę niepokoi.
„Prognozy nie są optymalne, ale nie powstrzyma to nas od pracy nad motocyklem, aby znaleźć najlepsze ustawienia na ten techniczny i wymagający tor. Chcę uzyskać jak najlepsze wyniki. Co więcej, minął prawie miesiąc od ostatnich wyścigów w Katalonii, więc nie mogę się doczekać powrotu na tor i zrobienia tego na historycznym torze w Assen.
Subskrybuj nasz kanał YouTube CorsedimotoTV