Enea Bastianini zakończyła Grand Prix Hiszpanii na piątym miejscu, potwierdzając dobrą konsystencję, jaką można było zaobserwować na początku sezonu. Zawsze kończył wyścig w pierwszej szóstce, nie licząc wycofania się ze sprintu w Jerez, również spowodowanego niezbyt doskonałymi warunkami na torze (5. zakręt pochłonął kilka „ofiar”). Brakowało mu czegoś, co pozwoliłoby mu być bardziej konkurencyjnym, szczególnie podczas hamowania: miał pewne trudności z wyprzedzaniem. W poniedziałkowych testach bardzo skupił się na tym aspekcie i wydaje się, że nastąpił postęp.
MotoGP, test w Jerez: Bastianini zadowolony z pracy
Kolarz z Rimini powiedział, że jest zadowolony z wprowadzonych interwencji, które pozwoliły mu być bardziej skutecznym na jego Desmosedici GP24: „To był dla nas ważny dzień. Nie zaczęło się łatwo, bo popełniłem błąd i po zaledwie godzinie rozbiłem się na 7. zakręcie. Jednak natychmiast odzyskałem pewność siebie w motocyklu. Wypróbowaliśmy kilka nowych rozwiązań i bardzo mi się spodobały. Moje tempo poprawiało się z okrążenia na okrążenie i teraz mogę także mocno hamować, więc jestem bardzo zadowolony z tego, jak wszystko poszło„.
Wypadek na początku testów nie miał na niego wpływu, Bastianini kontynuował zaplanowaną pracę i ostatecznie bilans był bardzo pozytywny. Teraz będzie to kwestia potwierdzenia dobrych wrażeń, jakie mieliśmy w poniedziałek w Jerez także w kolejnych Grand Prix kalendarza MotoGP. Mistrzostwa powrócą do akcji w weekend 10-12 maja w Le Mans, gdzie w 2022 roku zwyciężył w wyścigu także po pojedynku z Pecco Bagnaią (który później uległ kraksie). To kluczowy moment sezonu, do końca maja Ducati podejmie decyzję, kto będzie drugim zawodnikiem oficjalnego zespołu. Eneasz będzie musiał udowodnić, że zasługuje na to miejsce bardziej niż pozostali pretendenci. Zmiany wprowadzone w jego Desmosedici GP24 mogą pozwolić mu w końcu coś zmienić i rywalizować o zwycięstwa. Dowiemy się tego wkrótce.
Zdjęcie: Ducati Corse