Na prostej Sulby kolarze TT przejeżdżają z prędkością 330 km/h, podskakując na asfalcie drogi, która przez resztę roku łączy Kirk Michael z Ramsey, dwoma miastami na Wyspie Man. Najszybsza edycja spośród 102 spornych. Peter Hickman, nowy idol entuzjastów wyścigów szosowych, pokonał 60,7-kilometrową trasę ze średnią prędkością prawie 220 km/h. Szalony lot między skrzyżowaniami, drzewami i domami. W Senior TT, najbardziej prestiżowym wyzwaniu, Hickman (13 zwycięstw) i rywal Michael Dunlop (25) utrzymywali kontakt łokciowy przez półtora okrążenia, jak gdyby to był GP. W TT ścigasz się z czasem, a nie z przeciwnikami, biorąc pod uwagę, że kolarze startują w odstępie dziesięciu sekund, ale ten rok był wyjątkowy pod każdym względem.
Uchwycenie tych emocji z pobocza z aparatem w ręku to bardzo trudna sztuka. Wyzwanie do granic możliwości, z różnego rodzaju przeszkodami, które nie mają sobie równych w fotografii sportowej. Profesjonaliści TT są trochę jak zawodnicy szosowi: znaki specjalne.
Liguryjczyk Fabio Armanino zrelacjonował TT 2023 na zdjęciach dla naszej strony. Dla niego była to 17. edycja, więc miał przywilej poznania i obserwowania niesamowitych ewolucji wszystkich kolarzy szosowych tamtej epoki. Nikt inny jak on nie może nam powiedzieć, jak to jest.
Fabio, skąd ta miłość do TT?
Jeżdżę tam co roku od 2003 roku. Śledzę nie tylko Turystyczne Trofeum, ale także inne wyścigi szosowe. Lubię je, ponieważ pozwalają publiczności doświadczyć ich od wewnątrz, w bezpośrednim kontakcie z jeźdźcami i mechanikami. Jeśli chcesz, możesz napić się razem piwa, to wszystko, na co mogą czekać. To samo nie dzieje się w MotoGP i Superbike.
Fotografia sportowa jest trudna, tym bardziej na TT. Powiedz nam dlaczego.
Głównym problemem wzdłuż Góry jest światło, zwłaszcza w najbardziej słoneczne dni. W tym roku, o dziwo, prawie zawsze było czysto, znaleźliśmy idealne warunki. Gra światła i cienia na TT stwarza warunki do świetnych ujęć, ale konfiguracja jest bardzo skomplikowana. Ryzyko polega na prześwietleniu lub niedoświetleniu, a dozowanie odpowiedniego światła nigdy nie jest trywialne. Dla nas, fotografów TT, lepiej jest, gdy niebo jest nieco zamglone, ponieważ światło jest stałe.
Trasa ma 60,6 km długości: jak wybrać odpowiednie miejsce?
Niektóre lokalizacje są preferowane ze względu na ikoniczny charakter ujęcia. Na przykład zejście w kierunku mitycznego pubu Creg-ny-baa jest bardzo znane, nawet ci, którzy nie przestrzegają TT, są w stanie rozpoznać zdjęcie zrobione w tym miejscu. Gęsia szyja, zaraz za Ramseyem, jadąca w kierunku góry, jest specyficzna: to zakręt jak serpentyna, a kolarze mijają się bardzo blisko bramki. Innym razem wybieram się w poszukiwaniu bardziej szczegółowych miejsc, nie jest to łatwe, ponieważ w ciągu ponad stu lat wszystko już zostało zrobione, więcej. Ponadto wybór wynika również z długości wyścigów. Superbike i Senior trwają sześć okrążeń, więc jeśli utkniesz w miejscu, w którym cały czas utkniesz, skończysz na powtórzeniu tego samego sprintu sześć razy. W tym przypadku wolę miejsca, które pozwalają na ruch, może nawet zaledwie kilkaset metrów.
Na przykład?
W tym roku wybrałem Keppel Gate, na zjazdowym odcinku góry. Idąc trochę poboczem łatwo dotrzeć do Kate’s Cottage, co pozwala wykadrować całą prostą drogę prowadzącą w stronę Creg-ny-baa. W ten sposób w jednej konkurencji miałem okazję zagrać cztery-pięć różnych uderzeń.
Jak się ożenić?
Motocyklem. I rozwiązanie, które pozwala przybyć w rozsądnym czasie z dowolnej części wyspy. Jeśli wybierzesz miejsce, do którego można dojechać drogami wewnętrznymi, nie utkniesz na cały dzień. Często zdarzają się opóźnienia lub zmiany w planach, więc posiadanie wyjścia jest bardzo ważne, aby nie przegapić chwili.
Jakie jest najbardziej adrenalinowe miejsce?
Odcinki „niskie”, czyli od startu do Ballacraine są niezwykle spektakularne, bo widać je przelatujące jak pociski między domami. Ale dla mnie jeszcze bardziej wyjątkowa jest Góra. Od Ramsey do Bungalow, tam na szczycie, to bardzo szybki i niezwykle trudny odcinek. Tam najsilniejsi jeźdźcy robią prawdziwą różnicę. Dla nich to zaczarowane miejsce, które ich wywyższa. To samo dotyczy fotografów.
Jakiego sprzętu używasz?
Na wyspę Man zabieram dwa korpusy Canona z różnymi typami obiektywów. Potrzebujesz oczywiście zoomu, takiego jak 100-400. Ale potrzebujesz też czegoś odpowiedniego do miejsc, w których piloci przelatują bardzo blisko, jak Gooseneck: używam 24-105. W większości lokalizacji zoom jest niezbędny.
Za 17 lat będziesz miał lawinę anegdot…
Wydaje się to dziwne, ale coś takiego nigdy mi się nie przydarzyło. Na szczęście nigdy nie byłem świadkiem żadnego wypadku, nigdy nie widziałem czegoś, co by punktowało. Być może najlepszym wspomnieniem, które co roku zabieram do domu, jest relacja między nami, fotografami TT. Nie ma rywalizacji, ale dużo wymiany poglądów. Weterani chętnie pomagają nowicjuszom.
Jakie jest twoje zdjęcie na TT, które jest ci najbliższe?
To zdjęcie Johna McGuinnesa, które zrobiłem w 2016 roku w Guthrie Memorial (na początku artykułu, wyd) Jest on oprawiony, aw tle zatoka Ramseya, morze. Jest bardzo osadzony, obraz, który daje dobre wyobrażenie o tym, co Góra reprezentuje dla mieszkańców wyspy i dla jeźdźców TT. Można je znaleźć w tym języku asfaltu, który bardzo szybko wspina się na szczyt, między pustką a zielonymi polami. Tam jest naprawdę ekscytująco.
Porozmawiajmy o jeźdźcach: kto jest dla Ciebie najlepszy?
Łatwo byłoby powiedzieć Michael Dunlop: wygrał 25, jeszcze jeden i dorówna wujkowi Joeyowi. Ale przez te wszystkie lata bardzo polubiłem Johna McGuinnessa. Teraz ma 51 lat, jest w schyłkowej fazie swojej kariery, ale wciąż ściga się w środku. Nawiasem mówiąc, nadal jest silny. John McPaint to po prostu mój jeździec. Nigdy się nie poddaje, miał straszne kontuzje i za każdym razem zaczyna od nowa. Nawet jeśli muszę powiedzieć, że wszyscy kierowcy szosowi są trochę do niego podobni.
Co zabierzesz w tym roku do Ligurii?
Cóż, tymczasem jaka dziwna była pogoda. Słońce było piękne, wydawało się, że jest na Sechelles. Rano obudziłeś się, a na rowerze nie było nawet nocnej rosy. Atmosfera była wyjątkowa, jak za każdym razem. TT to także świetne miejsce do zawierania nowych, pięknych przyjaciół…
Czy możesz wyjaśnić tym, którzy nigdy tam nie byli, dlaczego jeśli tam pojedziesz, nigdy nie wyjdziesz?
Mam przyjaciela, który towarzyszy mi od pierwszego razu, czyli od 2003 roku. Kiedy lądujesz w Douglas, zanurzasz się w atmosferze, jakiej nie doświadczyłem nigdzie indziej. Mam przyjaciół, którzy tam mieszkają, w tym Włochów, którzy przenieśli się na wyspę Man na zawsze. My, fotografowie, mechanicy, piloci, spotykamy się. To ludzie, których widuje się raz w roku, ale to tak, jakbyśmy wszystko razem przeżywali . Łączy nas niewidzialna nić, którą można rozpoznać po dwóch literach: TT”.
Autorem zdjęć jest Fabio Armanino